doku doku
109
BLOG

Dobre rady dla nowego szefa NATO

doku doku Polityka Obserwuj notkę 0

NATO jest teraz w dołku. Po 30 latach wiary w koniec zimnej wojny mamy wreszcie na czele NATO kogoś, kto już 10 lat temu zrozumiał, że Rosjanie wciąż atakują i mordują. Podobno szokiem było dla niego zestrzelenie samolotu cywilnego z Holendrami - to go uleczyło z głupoty. Jak mawiają, nie ma złego, co by na dobre nie wyszło. Odmieniony Rutte może sprawić, że NATO znów rozkwitnie, a Rosja znów upadnie.

Co jest najważniejsze dla NATO z perspektywy planów rozwoju? Oto moje konkretne rady:

1. Rozpocząć starania o przyjęcie Chin do ANZUS. Chińskie władze będą mogły się chwalić przed obywatelami, że Tajwan tym razem już ostatecznie powrócił na łono Chin, a niezależność Tajwanu będzie zabezpieczona dzięki specjalnemu statusowi prowincji zdemilitaryzowanej. Dla Tajwańczyków nie ma żadnego znaczenia, kto oficjalnie uważa się za władcę Tajwanu (Chińczyk, Tajwańczyk czy Amerykanin), ważne, że żyją, jak w raju, i że to się nie zmieni. Nie wpuszczają ich do ONZ, a oni to olewają, jak prawdziwi taoiści. Tak samo będą lali na inne infantylne kłamstwa dyplomatów, ponieważ amerykańska flota tak czy siak nikogo z bronią na Tajwan nie wpuści. Zresztą szczegóły na razie nie są ważne - ważna jest sama idea wejścia Chin do ANZUS... a może zmienić nazwą na CANZUS? Dodać do paktu Kanadę i mamy piękny pakt Chiny (docelowo), CANada, Australia, NZ, US, a może nawet CANZJUS, bo oczywiście Japonia nie będzie chciała zostać poza sojuszem. Od ręki teraz można zrobić jedno - zaprosić Kanadę do wejścia do ANZUS - czyli do CANZUS - i od razu ogłosić, że litera C czeka Chiny.

2. Przyjąć Izrael do NATO. Tę propozycję można złożyć od razu. Nie ma nawet o czym dyskutować, wystarczy odrobina dobrej woli... a przy okazji będzie można odsiać ziarno od plew i pozbyć się rosyjskich agentów. Wywalić z NATO na zbity pysk wszystkich ludzi popierających Rosję lub islamskich terrorystów. Oczywiście nie mam na myśli członków NATO - oni są państwami, a ja myślę o ludziach. Pracowników można wyrzucać z pracy, jeżeli rzucają pracodawcy kłody pod nogi. Kto jawnie szkodzi rozwojowi NATO, ten traci pracę w NATO bez wypowiedzenia. Jakiemuś generałowi nie podoba się idea rozszerzania NATO? Kopa w d... i niech wraca generałować do swojego kraju. Jedynym problemem mogą być sami Żydzi - mogą się bać, że członkostwo w NATO zmusi ich do zrównania praw dla wszystkich obywateli Izraela.

Dzisiaj Palestyńczycy mieszkający w Izraelu, będący obywatelami Izraela, nie mają równych praw obywatelskich. Izrael wie, że i tak otrzyma pomoc od USA, więc może opierać się zaproszeniu wejścia do NATO, bojąc się nacisków na równe prawa... Ale tak naprawdę nie o to chodzi - Izrael nie musi od razu wchodzić do NATO. Chodzi o nową jakość dyplomacji, wyższe morale NATO i edukację nie tylko Żydów, ale całego świata. Świat musi zrozumieć (i Żydzi też), że Palestyńczycy są tak samo dobrymi obywatelami Izraela, jak Żydzi, i tak samo, jak Żydzi, są ofiarami islamskich terrorystów służących Rosji. Świat musi zrozumieć, że Żydzi i Palestyńczycy mają tego samego wroga - jest to wciąż ten sam wróg - wróg Ukrainy, Polski... całego wolnego świata i każdego przyzwoitego człowieka - ten sam wróg, który eskaluje nienawiść izraelsko-izraelską, polsko-polską i wszystkie inne absurdalne postaci nienawiści. Imperium zła wciąż atakuje na coraz to nowe sposoby. 

3. Oczywiście trzeba zwiększyć budżet NATO i zreorganizować finansowanie. Teraz mamy śmiesznie niski odsetek PKB na zbrojenia - to relikt wiary w to, że zimna wojna się skończyła w roku 1989. Niby jest jasne, że to było tylko rosyjskie kłamstwo, ale głupki zapomniały przywrócić dawny poziom finansowania zbrojeń - nadal żyją w świecie fikcji stworzonej przez to kłamstwo. Oczywiście nie zaproponuję konkretnej kwoty, gdyż to, czy to będzie 3,33%, PKB czy 4,44% czy jeszcze jakaś inna liczba... - ta liczba naturalnie wykluje się w trakcie obliczeń przyszłych kosztów rozwoju, który najpierw trzeba zaplanować... Teraz sens jest dyskutować nie o liczbach, ale o sprawności przyszłych praktyk, czyli: Jak dobrze zorganizować nowy wyścig zbrojeń, bo to jest cel najważniejszy - zmusić Rosję do zwiększenia nakładów na rozwój swojej armii.

Otóż kluczem jest rozwój sił obronnych NATO, a więc jest jasne, że każdy członek NATO musi większość swojego budżetu wojskowego przeznaczyć na rozbudowę sił NATO, a nie na jakąś dłubaninę gdzieś na boku na swoje wewnętrzne potrzeby... korupcyjne. Nie o to chodzi, jaki odsetek PKB przeznaczony będzie na zbrojenia, ale o to, jaki odsetek PKB pójdzie na wzmocnienie armii NATO! To powinno być zapisane w Konstytucji każdego członka NATO.

4. NATO jest sojuszem obronnym, w przeciwieństwie do imperium zła, które jest sojuszem agresywnym. NATO powinno więc dysponować siłą defensywną i nie marnować pieniędzy na armię inwazyjną. W największym uproszczeniu NATO nie powinno mieć czołgów, tylko narzędzia do skutecznego niszczenia czołgów. Jeżeli drony NATO zniszczą wszystkie czołgi i inne pojazdy opancerzone agresora, to miejscowi partyzanci z resztą wojny sami sobie poradzą. A więc inteligentne drony, zamiast czołgów. Operator drona nie będzie potrzebny, bowiem każdy czołg jest wrogim czołgiem - nawet tani komputerek drona poradzi sobie z rozpoznaniem czołgu. Drony w trybie offline będą nie do zatrzymania.

Wybudować flotę tanich dronowców, zamiast inwestować w lotniskowce. Rakiety rozpadające się na rój dronów.

Tyle wystarczy na jedną notkę. Mam jeszcze kilka pomysłów, ale najpierw chciałbym zobaczyć kilka Waszych pomysłów.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka