doku doku
238
BLOG

Trudny okres przejściowy dla człowieka przyzwoitego

doku doku Polityka Obserwuj notkę 1

Na wstępie przypomnę o najważniejszej moralnej zasadzie demokracji. Pewnie wszyscy ją znacie, ale to jest wstęp, więc nie obrażam Waszej inteligencji. W demokracji uczciwy dziennikarz, bloger czy inny niezależny komentator ma moralny obowiązek wspierać opozycję i patrzeć władzy na ręce, czy nie niszczy zdrowia obywateli, czy nie kradnie za dużo, czy nie jest skorumpowana, czy nie popiera nepotyzmu i kumoterstwa, czy nie ma powiązań z mafią lub z rządami wrogich państw, czy nie niszczy przyrody, czy nie rozbudowuje biurokracji... Opozycję atakują tylko propagandziści służący władzy oraz ludzie zwyczajnie podli - tacy, co lubią bić słabszych.

Jednak teraz mamy trudny okres - okres w którym nie jest jasne, czy władzę ma nowa władza, czy stara. Nowi ministrowie jeszcze nie wymienili wrogich wiceministrów na swoich. W TK wciąż rządzą nielegalni członkowie zwerbowani przez starą władzę. Można by uznać TK za papierek lakmusowy przejścia - dopóki w TK panoszą się nielegalni z PiS, uznajemy że wciąż PiS rządzi. Jednak to by było głupie, gdyż PO może wcale nie chcieć wymienić PiSich nielegalnych członków TK na swoich nielegalnych. Może PO ma zamiar rządzić po swojemu, bez zwracania uwagi na pajacowanie TK. Trzeba jakoś bardziej adekwatnie ustalić, kiedy zaczynamy dowalać rządowi na całego.

Prawo nam nie pomoże, gdyż Polska jest państwem bezprawia i jeszcze żaden rząd nawet nie próbował budować w Polsce państwa prawa... nawet nie miał tego w programie. Od momentu, kiedy Sejm ukradł nam 3 miliardy, aby dać je bankrutującym złodziejom ze SKOK, mamy pewność, że Sejm to wciąż jest banda przestępców, która uchwala, jak chce, ustawy sprzeczne z prawem.

Trzeba podejść do zagadnienia z innej strony, bardziej praktycznej. Wskazówkę pozostawiła nam PiS. Zauważmy, że wszystkie porażki PiS były konsekwencję tego, co PiS dostała w spadku od PO. Wszystkie nieudane projekty były z winy sabotażu ludzi z PO, którzy wciąż jeszcze mieli wpływy, bo obsadzili różne instytucje tak szczelnie... Wszystkie niedotrzymane obietnice były z winy  spustoszeń, jakie pozostawiły rządy PO, a rozmiar tych spustoszeń zaskoczył władzę, która stara się na tych gruzach budować jak najlepiej.

Teraz oczywiście PO robi to samo - obwinia PiS o wszystkie swoje niepowodzenia, a zebrało się ich już sporo, jak na tak krótki czas rządów, bowiem niektóre z tych niepowodzeń są dopiero prognozowane na podstawie rozmiarów spustoszeń, jakie PiS pozostawiła. 

Jednak sam kierunek myślenia jest prawidłowy. Trzeba wreszcie uznać odpowiedzialność rządzących, nawet jeśli przyczyny są z przeszłości. Trzeba w pewnym momencie powiedzieć po męsku: "Wzięliście rządy, wzięliście odpowiedzialność - od teraz tylko was będziemy obwiniać za indolencję, za pochopne obietnice, za nieprzygotowanie... Trzeba było nie obiecywać, że sobie poradzicie, mimo zastanych spustoszeń". Pamiętam, jak PiS obiecywała naprawić sądownictwo. Po kilku latach jeszcze bardziej je zepsuła, ale propaganda wciąż głosiła, że to wina SLD, który nadal ma wpływy i ciągle psuje sądownictwo, i uniemożliwia Ziobrze wymianę sędziów na niezależnych. I mamy po 8 latach rządów PiS rozwalone sądownictwo tak, jak nigdy... a PiS wciąż grzmi, że to wina SLD.

PO będzie robić to samo, a my musimy być na to odporni. W pewnym momencie musimy zacząć mówić Tuskowi to samo, co 10  lat temu... ale tym razem bez żadnej taryfy ulgowej, bez żadnego kredytu zaufania. Wiemy doskonale dlaczego Tusk wrócił do władzy. Wypłynął wyłącznie na fali nienawiści do PiS. Nikt mu nie ufa i nikt nie spodziewa się, że PO coś naprawi. Wszyscy doskonale wiemy, że PeOwcy będą jeszcze bardziej psuć to, co zepsuła PiS. Jednak nie wypada tak od razu na nich napadać - PiSy wciąż rządzą w wielu miejscach i nadal ponoszą odpowiedzialność za niektóre porażki podczas przejmowania władzy.

Proponuję dać PO jeszcze chwilę. Początek nowego roku jest dobrym momentem, że uznać za poważną męską deklarację PO: TKM! W styczniu już będziemy obwiniać PO za wszystko to, za co jeszcze w grudniu obwinialiśmy PiS. To kwestia odpowiedzialności i uczciwości. Jeżeli w lutym TK nadal będzie w rękach PiS, to będziemy się śmiali z Tuska, że jest nieudacznikiem. Jeżeli w lutym Kaczorek się rozpłacze, bo straci TK, to będziemy oskarżać Tuska o okrucieństwo. A jeżeli zmienią czas na letni, to nazwiemy ich zbrodniarzami - niszczycielami zdrowia Polaków, tak jak jeszcze niedawno nazywaliśmy PiS.


doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka