doku doku
234
BLOG

Seksizm, mizoginia, tleilaxanie

doku doku Polityka Obserwuj notkę 0

Wydawałoby się, ze seksizm jest w zaniku. Od kiedy Leet w 1965 roku wykładała na uniwersytecie, na którym kobiety uczyły się wówczas osobno odmiennych zagadnień - to już prawie 70 lat walki z seksizmem - coraz mniej jest szkół, dyscyplin i obszarów, gdzie obowiązuje segregacja płciowa. Wydawałoby się, ze seksizm zniknął wraz z rasizmem - przecież nie ma segregacji rasowej - osobne klasy dla Murzynów i dla Bladych Twarzy. Jednak są enklawy, gdzie wciąż są osobne klasy dla dziewcząt i osobne dla chłopców.

Niestety trend ten się odwrócił. Moim zdaniem nasza cywilizacja zaraża się seksizmem od muzułmanów. Europa pozwala muzułmanom łamać obowiązujące prawo w imię tolerancji dla odrębności kulturowej. W ten sposób muzułmanie deprawują Europejczyków. Ci najpodlejsi z "naszych" odkrywają, że seksizm im się podoba - że chcieliby powrotu czasów, kiedy kobieta była niewolnicą... kiedy Murzyn był niewolnikiem... Znów modna staje się mizoginia, mimo że nauka już dawno udowodniła, że kobiety są lepsze od mężczyzn - wraca moda na demonizowanie kobiet - ciemnogród znów rozpowszechnia insynuacje, że kobieta jest posłannikiem Szatana - jest Kusicielką. Coraz więcej polityków usprawiedliwia agresję przeciwko kobietom oszczerstwami, że muszą się bronić przed agresją kobiet. Kilku policjantom niedawno z trudem udało się obronić pałami przed agresywną staruszką...

Seksizm i mizoginia wracają, a prawo broniące kobiety przed mężczyznami przestaje być w Europie stosowane w miastach z muzułmańskimi gettami... i nie tylko. Nawet w Polsce mamy oskarżonego o seksizm, mizoginię i mobbing, a śledztwo toczy się nie przeciwko niemu, ale "w sprawie" - czyli prokuratorzy mają zamiar oskarżyć ofiary. Wracają czasy, kiedy to kobieta była winna temu, że ją zgwałcili... Kusicielki są winne moralnemu upadkowi grzecznych chłopców, którzy zgwałcili ją, bo  nie potrafili się oprzeć  jej kusicielskiej mocy. Za takie deprawowanie mężczyzn muzułmanie czasem skazują na śmierć ofiarę gwałtu. A niektórym cywilizowanym Europejczykom coraz bardziej się takie prawo podoba.

I tak dochodzimy do czegoś, co jest nowe w starych tradycjach seksizmu i mizoginii. Czas nie stoi w miejscu - świat się zmienia, idee ewoluują... Seksiści i mizoginii dostali nową ideologię, zaczerpniętą z genialnej Diuny Herberta - ideologię Tleilaxan.

Tleilaxanie piszę wielką literą, kiedy piszę o świecie Diuny - tam to jest nazwa własna, jak u nas - Marsjanie. Jednak u nas tleilaxanie to nazwa sekty lub ideologii, a takie słowa pisze się małą literą, jak socjaliści, rydzykanie, franciszkanie.

Ideologia tleilaxan, zaczerpnięta z Diuny, polega na tym, że kobiety są niewolnicami produkującymi dzieci. Zapładniać należy je zaraz po dojrzewaniu, kiedy osiągają zdolność do rodzenia. Zauważmy, że nie ma w tym nic oryginalnego - to tradycyjne podejście do kobiet sprzed wieków, nawet w Europie. Współczesne prawo jednak utrudnia tleilaxanom wprowadzenie w życie tego powrotu do średniowiecza. Na przeszkodzie stoi prawo, które zapładnianie nieletnich dziewcząt traktuje jako zbrodnię gwałtu - zapłodnienie dziecka nasze prawo traktuje jako "przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem", podobnie interpretuje się zapładnianie kobiet chorych psychicznie. Aby zmienić interpretację tego prawa tleilaxanie wykombinowali, żeby wprowadzić prawny zakaz aborcji u zgwałconego dziecka i zgwałconej chorej psychicznie. Lekarze tleilaxan chcą swoje niewolnice bezkarnie zapładniać wyselekcjonowanym nasieniem, gwałciciele z tleilaxan chcą bezkarnie zapładniać nieletnie dziewczyny, ponieważ nie mogą one jeszcze same decydować o sobie, a ich rodzicom prawo jest w stanie zakazać aborcji.

Wiem, że pisałem już o tym nie raz, ale nigdy nie pisałem tak szczegółowo i klarownie, gdyż wydawało  mi się oczywiste, że kwestie moralne są jasne - albo się stoi po stronie dobra, albo zła. Ostatnimi laty jednak przekonałem się, że zaskakująco dużo ludzi nie odróżnia dobra od zła. Może to wpływ idei postmodernizmu? Może imigracji muzułmańskiej? Nieważne. Ważne, że ludzie coraz mniej czują i rozumieją kwestie etyczne. Trzeba je więc objaśniać, a nie tylko artykułować.

Jest oczywiste, że całkowitego zakazu aborcji nie można już wprowadzić, gdyż byłby on sprzeczny z fundamentami praw człowieka. Karanie kobiet za wywołanie u siebie poronienia nie może zostać skutecznie wprowadzone, gdyż nawet, gdyby parlament uchwalił taką zmianę w kodeksie karnym, to byłby to pusty zapis. Dorosła osoba - obywatel - jest wolnym człowiekiem, chronionym przez przyrodzoną Godność i prawo do Wolności - nie da się mu zabronić zażywania środków poronnych. Jednak co innego w przypadku dzieci i ubezwłasnowolnionych chorych. W ich przypadku ochrona ich Godności jest w rękach opiekunów prawnych - oni sami nie są podmiotami prawa - nie mogą sami egzekwować swoich praw. Jest oczywiste, że nie wszyscy rodzice "postawią się" prawu, które zostanie zmienione w taki sposób, że będzie karać rodziców za podanie środka poronnego zgwałconej córce.

Na tym polega podstęp tleilaxan - chcą wprowadzić zakaz aborcji w przypadku ciąży będącej skutkiem gwałtu. Wtedy automatycznie zacznie obowiązywać przepis:

"Art. 152 Kodeksu karnego

§ 1. Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania".

Zwróćmy uwagę na "z naruszeniem przepisów ustawy". Gdyby tleilaxanie zaproponowali po prostu usunięcie tego fragmentu, to ich intencje byłyby zbyt oczywiste. Dlatego uciekają się do podstępu - chcą zakazać aborcji po gwałcie, albo po prostu - zakazać aborcji w ogóle, pod płaszczykiem intencji prolajfowych. Jednak prawdziwym celem tleilaxan jest zniewolenie dziewczynek, aby można było je zapładniać i hodować w nich swoje potomstwo. Zauważmy, że kiedy taka przykuta do łóżka ofiara po urodzeniu pięciorga dzieci osiągnie dorosłość i będzie mogła z całą mocą swojej podmiotowości prawnej żądać uwolnienia, to czy ma ona duże szanse na rozpoczęcie normalnego życia? A co z chorą psychicznie? Czy urodzenie piątki dzieci tleilaxańskim lekarzom sprawi, że wyzdrowieje ona i zostanie zdjęte z niej ubezwłasnowolnienie?

W świecie Diuny Tleilaxanie przedstawiani są przez Herberta, jako ludzie religijni, mający dobre intencje. Nie zapładniali swoich kobiet swoim nasieniem - ich celem było wyhodowanie nadczłowieka, więc szukali możliwie najlepszego nasienia wśród starannie wyselekcjonowanych ludzkich linii hodowlanych - nie byli egoistycznymi gwałcicielami. Mieli wizję, którą dał im Bóg, i mieli narzędzie - Język Boga - tak nazywali DNA. 

Współcześni ziemscy tleilaxanie tylko udają religijnych - faktycznie kieruje nimi tylko seksizm, mizoginia i popęd płciowy. Nie muszą nawet znać Diuny. Nie trzeba samemu przeczytać książki, żeby zarazić się ideami z tej książki. Niewiele trzeba, aby odświeżyć wiecznie żywe idee średniowiecza, które gdzieś tam w głębi duszy niektórych ludzi tlą się w ukryciu, jak pożar torfowiska zimą. Zniewolić dziewczynki, gwałcić je, zmusić do rodzenia dzieci... To prastare marzenie niektórych mężczyzn zawsze jest gotowe wypełznąć z ukrycia.

I nie zapominajmy o jednej z najważniejszych prawd odkrytych przez biologię: Największym wrogiem nie jest obcy - twoim największym wrogiem jest zawsze przedstawiciel twojego gatunku. Dobór płciowy jest silniejszy niż dobór przez selekcję "naturalną", czyli walkę o zasoby z innymi gatunkami. To dlatego tleilaxanie są wrogami zapłodnienia in vitro - chcą odebrać kobiecie prawo do wyboru dawcy nasienia - chcą zapładniać je własnym nasieniem.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka