doku doku
117
BLOG

Bolszewickie referendum

doku doku Polityka Obserwuj notkę 6

Na których studiach jest w programie nauka o projektowaniu pytań na referendum? Socjologia? Dziennikarstwo i nauki polityczne? A może ktoś z Was pamięta, że miał coś takiego na studiach? Moje teza jest taka, że ci, co ułożyli pytania na zbliżające się referendum, studiowali w Moskwie na jakimś uniwersytecie partyjnym, gdzie wykłada się stalinizm na najwyższym światowym poziomie.

Jak proste zdanie rozwinąć do formy pięknej poezji, to wyłożył Tym na przykładzie sztuki, którą zdobywają na studiach dziennikarze sportowi. Sprawozdawca komentuje scenkę z meczu drużyny norweskiej, ale nie za pomocą prostego zdania:

"Norweg pije wodę".

Sprawozdawca sportowy rozwija je do postaci zgodnej z kanonami poezji sportowej, różniącej się od zwyczajnej pięknej polszczyzny, która wygląda mniej więcej tak:

"Zawodnik norweski zaspokaja pragnienie".

Sprawozdawca sportowy używa sztuki poezji sportowej, która daje taki rezultat:

"Rudobrody potomek Wikingów uzupełnia elektrolit i pierwiastki śladowe".

Jeszcze bardziej skomplikowana jest sztuka poezji bolszewickiej, wykładana na uczelniach w Moskwie. Wyobraźcie sobie, że jeszcze nie wiecie, jak rządowi specjaliści ułożyli pytania referendalne. Przed Wami zadanie: rozwiń do postaci zgodnej z kanonami bolszewickiej poezji politycznej pytanie:

- Czy popierasz prywatyzację?

Bolszewicki agitator rozwija je do postaci zgodnej z kanonami poezji bolszewickiej, różniącej się od zwyczajnej pięknej polszczyzny, która wygląda mniej więcej tak:

- Czy popierasz liberalną politykę prywatyzacji?

Bolszewicki agitator używa sztuki poezji bolszewickiej, która daje taki rezultat:

- Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym?

Ale zdolni bolszewicy potrafią stosować jeszcze jeden kanon - tzw. "pytanie Inczu-czuny", które Old Shatterhand wyłożył klarownie: "Inczu-czuna postępuje jak sędzia niesprawiedliwy, bo stawia pytania w ten sposób, że odpowiedzi, które dopuszcza, muszą nas doprowadzić do zguby". Sztuka Inczu-czuny, znana także cwanym młodym ulicznikom, jest oczywiście zakazana w cywilizowanych sądach, ale cwany bolszewik nie zawaha się jej użyć. Daje ona efekt następujący (pomińmy na razie dodaną poetykę bolszewicką i zaczniemy od wyjściowego zdania):

 - Czy popierasz prywatyzację, prowadzącą do bicia przez pracodawcę Polek i Polaków po twarzy za każde uchybienie?

Połączmy teraz obydwie sztuki: poetykę bolszewicką i pytania Inczu-czuny. Otrzymujemy stalinowską propagandę w pełnej krasie:

 - Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do bicia przez pracodawcę Polek i Polaków po twarzy za każde uchybienie?

Teraz już jesteście gotowi, aby zrozumieć pytanie nr 1. nadchodzącego referendum... o ile jeszcze go nie zrozumieliście. Tych, którzy już to rozumieli przed przeczytaniem tej notki, przepraszam za obrazę inteligencji.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka