doku doku
114
BLOG

"Co to jest owa nielegalna piramida?"

doku doku Gospodarka Obserwuj notkę 2

Tytuł pochodzi z dyskusji pod jedną z notek. Zauważyłem, że w notce jest jasno zdefiniowane przestępstwo, zwane piramidą finansową, a komentujący mimo to nie rozumieją. Uznałem więc, że wykorzystam mój talent dydaktyczny, doświadczenie i renomę, aby umożliwić zrozumienie istoty zła zjawiska zwanego piramidą finansową.

Od razu pewnie widać, że nie biorę w cudzysłów tego pojęcia, gdyż dosłowne znaczenie tych słów dobrze oddaje treść tego związku frazeologicznego, który nie jest idiomem. Mówiąc po ludzku: "piramida finansowa" jest po prostu finansową piramidą.

Jak w każdym przestępstwie, także tutaj mamy do czynienia ze złem i ze znamionami przestępstwa, czyli trzeba osobno zrozumieć moralny aspekt i osobno karny. Najpierw określimy istotę zła, a potem zdefiniujemy, kiedy wkracza prawo karne, a kiedy możemy tylko powiedzieć: "oj nieładnie, be, niegrzeczny bank...". Zaczniemy od aspektu moralnego.

Istota zła polega na tym, że znajomy namawia znajomego do zapisania się do jego banku (ogólniej - organizacji) nie dlatego, że szczerze poleca ten bank, jako lepszy od innych, ale dlatego, że bank proponuje mu łapówkę za pozyskanie nowego klienta. Dlaczego to jest zło? Dlaczego nazywam to łapówką?. Ponieważ jest to oszustwo polegające na zarabianiu jednego klienta kosztem strat innego klienta. Porównajmy teraz dwa przypadki. 

Jeden przypadek jest taki, że bank informuje wszystkich swoich klientom, że zostają podzieleni na cwaniaków i frajerów składających się na łapówki dla tych cwaniaków werbujących nowych klientów, ale warunek jest taki, że werbujący uczciwie powie werbowanemu nowemu, że bank niczym szczególnym się nie wyróżnia spośród innych, poza tym, że oferuje taką łapówkę: "Jeśli przejdziesz do nas i zwerbujesz nowego, to zarobisz, a jeśli ci się nie uda nikogo zwerbować, to stracisz na zmianie banku". 

Drugi przypadek jest taki, że bank nie wyjaśnia istoty zła - nie potępia nieuczciwych metod werbowania nowych klientów przez starych klientów, czyli faktycznie zachęca cwaniaków do oszukiwania znajomych. Ten drugi przepadek to oczywiste zło, które różni się do pierwszego przypadku właśnie w kategoriach moralnych. W pierwszym przypadku można się zastanawiać, czy taki proceder na pewno jest nieuczciwy? Czy można to tak zorganizować, żeby nie demoralizować ludzi i nie wprowadzać ich w błąd? Czy taka "premia" za zwerbowanie nowego zawsze jest brudna - czy zawsze jest łapówką?

Przypomnijmy sobie aferę frankowiczową. Nie jest oczywistym złem spekulowanie na różnicach kursowych między walutami - złem oczywistym jest niedostateczne poinformowanie klientów o ryzyku spekulacji - że biorąc kredyt we frankach stają się spekulantami i mogą stracić na takim hazardzie. Frankowicze, którzy byli zbyt głupi, aby samym się zorientować, mają prawo czuć się ofiarami oszustwa - ofiarami złych ludzi, którzy ich namawiali, przedstawiając tylko wizję zysków w szczęśliwym przypadku. Frankowicze skrzywdzeni są jak gracze giełdowi, którzy uwierzyli nieuczciwemu maklerowi, że na giełdzie zawsze się wygrywa - że giełda to taki klub cwaniaków, że wystarczy się do tego klubu zapisać, aby szybko zostać bogaczem.

Mamy więc już jasność, na czym polega zło w piramidzie finansowej - na braku jasnej informacji, na czym w tej grze polega wgrana, a na czym przegrana - że jedni wygrywają (starzy klienci), a drudzy przegrywają (nowi klienci) - wystarczy poczekać, aż się zostanie starym klientem, żeby zacząć zarabiać kosztem nowych klientów. Jeżeli wszyscy świadomie przystępują do takiej gry, to ich suwerenny wybór i nie można ich potępiać za czynienie zła. Teraz czas przejść do aspektu prawnego.

Pierwszym znamieniem przestępstwa jest piramida, czyli górka na górce - dwa stopnie (lub więcej) zamiast jednego. Pokażę to znów na przykładzie dwóch przypadków. Pierwszy to klasyczna piramida. Bank informuje klientów, że dostają dodatkową premię, jeśli zwerbowani przez nich nowi klienci zwerbują kolejnych nowych. Oczywiście żaden bank niczego takiego nie zaoferuje, gdyż od razu zostałby zamknięty przez prokuratora, jednak organizacja przestępcza inna niż bank może coś takiego zaoferować i coś zarobić, zanim ją prawo dopadnie.

Drugim przykładem jest bank, który nie obiecuje żadnych premii - po prostu płaci o wiele wyższe odsetki od depozytów niż inne banki... dopóki napływają nowi klienci skuszeni okazją do szybkiego wzbogacenia się. Kiedy nowi klienci przestają napływać, bank bankrutuje i większość nowych klientów zostaje ograbiona - stają się ofiarami, jako podstawa piramidy. Taką piramidą był SKOK. Kiedy SKOK zbankrutował, nasza władza, zamiast oskarżyć złodziei, wypłaciła im z budżetu 3 miliardy złotych. Rządziła wtedy PO, ale PiS także poparła złodziejskie ustawy, dzięki którym złodzieje ze SKOK wzbogacili się jeszcze bardziej.

Innym znamieniem przestępstwa jest po prostu oszustwo. Nie ma wyższych stopni piramidy, jest po prostu oszustwo na pierwszym stopniu - niedotrzymanie obietnicy wypłaty "premii" za zwerbowanie nowego klienta, np. w postaci przedłużających się procedur wypłaty tej premii... aż do bankructwa banku - większość z tych, którzy zwerbowali nowych klientów nie dostała obiecanej "premii". Jednak ściśle rzecz biorąc, to jest już inny temat, gdyż nie jest to już piramida w pełnym tego słowa znaczeniu, tylko bardziej pospolite oszustwo - w zasadzie inny rodzaj przestępstwa... czyli czas zakończyć notkę.

Podsumowując - istotą zła jest rodzaj łapówki: premia za zwerbowanie nowego członka. Premia jawna lub ukryta w postaci wyższego oprocentowania depozytu lub innej korzyści finansowej. Przestępstwo jest wtedy, kiedy powstaje konstrukcja piramidy - starzy członkowie zarabiają więcej niż ci, którzy werbują.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Gospodarka