Od lat obserwuję mapy radarowe i kiedyś to było niezawodne - można było zaplanować wyjście do sklepu lub na spacer w dzień z niepewną pogodą. Prognozy mówią np. ogólnie o opadach przelotnych, ale nie powiedzą, gdzie i kiedy będzie padać. Na radarach widać to, co się działo 10 minut temu - gdzie padało i gdzie pada. Kiedy włączyć animację mapy, widać w jakim kierunku przemiesza się deszcz..
A przynajmniej kiedyś tak było. Dzisiaj radary pokazują nieprawdę. Pokazują ci deszcz, który pada na ciebie od pół godziny, a ty nie widzisz ani nie czujesz tego deszczu. Skąd ta zmiana? Prawdopodobnie z powodu modernizacji. Jakieś dwa lata temu pojawiła się informacja, że wymieniają radary na lepsze. Modernizacja wciąż trwa. Coraz więcej jest nowych radarów w miejsce starych - coraz gorsza jest wiarygodność ich wskazań, coraz więcej artefaktów na zdjęciach. Wygląda na to, że nasze zdolności wyposażenia kraju w radary spadają z roku na rok.
Świat oczywiście rozwija się normalnie, zgodnie z rozwojem cywilizacyjnym, ale od jakiegoś czasu Polska się cofa. Informatyka się cofa w rozwoju - najnowsza afera o braku integracji naszego systemu zawierającego dane o prawach jazdy z systemami innych krajów Europy. Problemy z remontowaniem leopardów. Warszawa rozgrzebana w wielu miejscach i nigdzie prace nie posuwają się. Tyle rzeczy się sypie dookoła...
Ale te radary wydaję się sprawą naprawdę poważną, szczególnie teraz, gdy Rosja znów dokonała inwazji na zachód, nasz przemysł radarowy upada. A to znaczy, że upada tez techniczne wyposażenie naszych wojsk
Inne tematy w dziale Technologie