doku doku
176
BLOG

Zakaz pracy zdalnej?

doku doku Polityka Obserwuj notkę 7

Otrzymałem dzisiaj od pracodawcy informację, że od 7 kwietnia wchodzi nowe prawo wynikające ze zmian w Kodeksie Pracy. Wszystkie złożone i zaakceptowane wnioski o pracę zdalną zostały anulowane i trzeba je złożyć jeszcze raz jako wnioski o "pracę zdalną okazjonalną". W ciągu roku można najwyżej 24 dni pracować zdalnie okazjonalnie. Na początku maja zrobi się niezły bajzel...

Ale jest też aspekt pozytywny - pracodawca przestanie nas bezkarnie okradać. Jak zrozumiałem, nareszcie wchodzi obowiązek zwracania pracownikom kosztów wyposażenia i utrzymywania stanowiska pracy. Płace się nie zmieniały, pracodawcy nie musieli ponosić kosztów związanych ze stanowiskiem pracy. Znam ludzi, którzy pracę zdalną uprawiali na własnym prywatnym sprzęcie... Pewnie każdy potrafi sobie jakoś wyobrazić (w zależności od rodzaju swojej pracy) koszty jakie ponosi pracodawca w związku z utrzymywaniem stanowiska pracy: czynsz za powierzchnię biurową, koszty prądu, wody, ogrzewania, wyposażenia i sprzątania toalet, szatni, pomieszczeń socjalnych, zużycie mebli, parkietu, różnych narzędzi pracy, takich jak ołówki, komputery, żarówki itp. Pracodawcy wszystkie te pieniądze mogli bezkarnie zabierać do własnej kieszeni... i z tego co wiem, prawie wszyscy pracodawcy korzystali z tej możliwości i okradali pracowników. 

Oczywiście, prawo jest zupełnie nowe i być może nie jest jeszcze dobrze rozumiane - może nawet mój pracodawca czegoś nie rozumie, ale wygląda na to, że najgłupszym okazał się jak zwykle ustawodawca - uchwalił ustawę z której wynika, że jeśli pracodawca nie zawrze ze swoim związkiem zawodowym porozumienia w sprawie zasad wykonywania pracy zdalnej, to nie będzie mógł zatrudniać w ogóle pracowników na pracy zdalnej, a jedynie na "pracy zdalnej okazjonalnej", która może trwać co najwyżej 24 dni w roku. Ciekawe, czy pracodawca, który nie ma związku zawodowego, ma prawo zatrudniać ludzi na pracę zdalną...

Tak czy siak, podsumowanie może być tylko jedno - nasza rządząca biurokracja zrobiła straszny bajzel i teraz łobuzy pewnie się dobrze bawią, obserwując zamieszanie w Polsce. Jak to kiedyś podsumował Jacek Fedorowicz: "mamy władzę, możemy zrobić z wami co chcemy - możemy wami tak zakręcić, że się nie pozbieracie, a wy nic nam nie możecie zrobić, możecie tylko zgrzytać zębami z wściekłości". Możliwe, że takie obserwowanie wściekłych obywateli jest jedyną przyjemnością w życiu naszej rządzącej klasy politycznej 

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka