Jakże łatwo jest ogłupić naszych ciemniaków jeszcze bardziej... Nie będę powtarzał POPiSowej propagandy na temat planowanej reglamentacji żywności i ubrań - wszyscy, którzy coś wiedzą, wiedzą, że to kłamstwa, a ci co nie wiedzą niczego, wierzą, że to prawda - że jeśli PO wygra wybory, to przywróci reglamentację, jaką mieliśmy w PRL.
Ponieważ jednak to PiS konsekwentnie od 8 lat odbudowuje PRL, więc wszyscy, którzy coś widzą, widzą, że to PiS chce przywrócić reglamentację, jak za starych dobrych czasów Gierka. PiS po wgraniu wyborów powie w swoim stylu: "chcieliście reglamentacji, to ją macie" - PiSy będą się cieszyć, że POwcy muszą kupować na kartki. Żaden PiS nie będzie narzekał z powodu kartek, bo będzie doskonale rozumiał, że to na złość PO.
Zresztą wszyscy, którzy coś rozumieją, rozumieją, że obecny zalew hejtu przeciwko zdrowemu odżywianiu jest opłacany przez starą unijną mafię rolniczo-hodowlano-węglową. Rzeźnicy i węglarze przestraszyli się, że ludzie już nie chcą się dalej truć węglem i mięsem - unijni zbrodniarze boją się, że spadnie popyt na mięso i przez to spadnie popyt na pasze i na węgiel. Leniwi rolnicy się boją, że będą musieli się przekwalifikować na leśników i zacząć uczciwie pracować. Uczciwa praca, to jest coś, o czym francuscy i niemieccy rolnicy zapomnieli już 50 lat temu, a polscy rolnicy zapomnieli 10 lat temu. Dlatego mafia pilnuje, aby popyt na mięso nie osłabł. A kto nie rozumie, temu przypomnę, że "rolnikami" nazywam wrogów sadowników i ogrodników - "rolnikami" nazywam tych, którzy uprawiają nie żuwność, ale surowiec na pasze.
Zamiast opisywać genialność pomysłu reglamentacji, żeby nie powtarzać już nudnej POPiSowej propagandy, wymyśliłem coś podobnego - co byłoby równie genialne, gdybym to wymyślił jako pierwszy. Mam nadzieję, że pomysł jednak będzie równie śmieszny, jak udawanie strachu, że PO wprowadzi reglamentację.
Wymyśliłem taki scenariusz:. PiS ogłasza, że wprowadzi program oszczędzania energii, żeby uniezależnić się od Rosji - od rosyjskiej ropy i gazu. Tyle energii się marnuje, więc będziemy oszczędzać. Prowokatorzy z POPiSowej szczujni zaczną głosić, że PiS po wygraniu wyborów wprowadzi zakaz zapalania światła w dzień. A najbardziej bezczelni kłamcy zaczną panikować, że PiS w przyszłym roku znów wprowadzi czas letni, tak jak zeszłej wiosny. W tym roku oczywiście tego nie zrobi, gdyż wie, że przegrałaby wybory, ale wie też, że w przyszłym roku może znów to zrobić, na złość Polakom, żeby mieć radochę.
I tu, niestety, pojawia się wątpliwość: Czy PiS naprawdę chce wygrać te wybory? Wiosną się przekonamy, czy POPiSowa umowa wciąż jest aktualna - czy POPiSowa karuzela sprawi, że PO wróci do władzy. Jeżeli PiS tej wiosny znów wprowadzi czas letni, to znaczy, że oddaje władzę PO. Ale na razie jestem optymistą - PiS nie odważy się tuż przed wyborami tak bezczelnie uderzyć w Polaków - to mogłoby zmieść PiS na zawsze z polskiej sceny politycznej.
Na razie więc bójmy się tego, co niestraszne - bójmy się kartek PO na mięso, bójmy się zakazu PiS zapalania światła w dzień.
Inne tematy w dziale Polityka