doku doku
191
BLOG

Granice głupoty

doku doku Społeczeństwo Obserwuj notkę 4

Niedawno na brydżu w przerwie podczas luźnej dyskusji znów miałem starcie polemiczne z gospodynią na temat mojej maniery empatii, która czasem bywa odbierana, jako insynuacja złych intencji. Takie niebezpieczeństwo empatii istnieje zawsze, niestety. Ale tym razem poparła mnie żona, więc gospodyni wycofała się z podejrzenia, że złośliwie wmawiam ludziom złe intencje... i nagle ją olśniło: "Już wiem, co z wami jest - nagle zrozumiałam - wy nie znacie ludzi! Nie znacie zwyczajnych prostych ludzi...".

Dla wyjaśnienia dodam, że gospodyni - przyjaciółka żony od dziecka - jest biznesmenem (biznesmenką? bizneswomanką? - ciekawe jak to nazywają skrajne feministki) i wraz z rodziną od kilku lat ciągnie dużą firmę męża, który na starość zmęczył się i stracił serce do użerania się... czasem jeszcze, jako niedościgniony Mistrz i Główny Technolog coś tam osobiście sprawdzi i doradzi... Przyziemne sprawy firmy od lat są na jej głowie. I ona nam tłumaczy:

"... Zarządzając firmą mam do czynienia ze zwykłymi prostymi ludźmi, nie tylko z biurowymi, księgowymi, inżynierami, technikami... ale też z robotnikami, sprzątaczkami, kierowcami, stróżami... z ludźmi, z którymi wy nie macie styczności. Obracacie się tylko w zamkniętym kręgu znajomych z liceum, ze studiów, z pracy, z brydża, z tych swoich stowarzyszeń... Kiedy skończyliście podstawówkę, straciliście kontakt z prostymi ludźmi, tak jak ja. Ale ja od kilku lat muszę z takimi ludźmi się dogadywać, muszę rozumieć ich problemy, muszę coś wykombinować, żeby jakoś im pomóc się rozwijać, zamiast od razu wyrzucać ich z pracy. To się nie opłaca - ciągle wyrzucać ludzi i zatrudniać nowych, takich samych buraków. Musiałam nauczyć się, jak z  nimi postępować, żeby stali się lepszymi pracownikami. 

Możecie mi wierzyć - ci ludzie są tak głupi, że nie potraficie sobie wyobrazić, jak bardzo. To co ty twierdzisz, że jest pajacowaniem, trollowaniem, konformizmem, czy jak to tam nazywasz, nie ma nic wspólnego ze złymi intencjami, z udawaniem ani bezmyślnym powtarzaniem cudzych nagrań. Ci ludzie naprawdę tak czują i myślą... Kiedy ci zaufają, otwierają się, stają się szczerzy - przestają powtarzać to, co wiedzą, że trzeba powtarzać, np. to, że Ziemia jest okrągła. Takie rzeczy oni powtarzają, bo jak nie, to dwója w szkole - zapamiętali więc, za co świat ich karze, ale kiedy czują się bezpiecznie - wśród przyjaciół - oni mają odwagę mówić prawdę, która dla nich jest oczywista: "Ziemia jest płaska". "Lądowanie na Księżycu to tylko  amerykańska propaganda". "Z duchami można rozmawiać". "Matka Rosja to najlepszy władca i opiekun". Prości ludzie wierzą w wiele takich absurdów - oni nie udają, nie mówią tego, żeby cię prowokować, żebyś się złościł... nie mają radochy z tego, że cię wkręcili, jak ci się wydaje".

To było dla mnie oświecenie - zrozumiałem, jaki byłem głupi, wierząc, że ludzie nie mogą być aż tak głupi.

Zrozumiałem, że wśród polityków jest zaskakująco wielu prostych ludzi, gdyż w demokracji politycy muszą mieć poparcie prostych ludzi. A prości ludzie wyczuwają swoich - nie mają zaufania do inteligentów i wykształciuchów. Teraz rozumiem, że wielu polityków osądzałem zbyt surowo.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo