doku doku
48
BLOG

Jak praktycznie zdefiniować prawa zwierząt

doku doku Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Niedawno zwierzęta przemawiały tradycyjnie ludzkim głosem - to dobra okazja, żeby kontynuować coraz popularniejszy temat praw zwierząt.

Często można spotkać argument przeciwników praw zwierząt, który odnosi się do odpowiedzialności podmiotu prawa. Otóż podmiot prawa, zdaniem przeciwników, musi ponosić odpowiedzialność za łamanie praw innych podmiotów.. Gdyby dać (niektórym) zwierzętom prawa, to musiałyby one ponosić odpowiedzialność. Tymczasem prawda jest taka, że to nie jest uniwersalna zasada - wszyscy ludzie mają prawa człowieka, ale nie wszyscy mają obowiązek ich przestrzegać. Istnieją dwie główne kategorie osób, które nie muszą przestrzegać prawa, a więc nie mogą być określane mianem przestępców i nie mogą być karane za popełniane przez siebie czyny.

Pierwsza kategoria to dzieci. Druga - to chorzy psychicznie i ubezwłasnowolnieni starcy. Jeżeli dziecko popełni czyn, który byłby nazwany przestępstwem, gdyby został popełniony przez dorosłego, to takiego czynu nie wolno nazywać "przestępstwem", nazywamy go szkodą lub wypadkiem. Prawo mówi, że za szkody wyrządzane przez dzieci odpowiadają opiekunowie. W cięższych przypadkach - gdy dziecko popełni naprawdę wielkie zło - prawo zmienia opiekuna dziecka na lepszego. Podobnie prawo traktuje osoby ubezwłasnowolnione.

Można więc bez problemów wprowadzić trzecią kategorię - zwierzęta (niektóre). Gdyby zwierzęta miały swoje prawa, to nie mogłyby być niczyją własnością. Takie zwierzęta nie miałyby swoich właścicieli, ale opiekunów. Nie można by handlować zwierzętami mającymi prawa.

Drugi argument przeciwko prawom zwierząt podnoszą nieświadomie "religijni" wegetarianie. Interpretują oni błędnie zalecenie "nie zabijaj", jakby było to jakieś religijne prawo najwyższe. Tymczasem żadna religia (poza aztecką) nie wyróżnia w ten sposób tego zalecenia. Zresztą nawet nasze prawo pozwala zabijać w imię praw wyższych - to się nazywa obrona konieczna. Dobre jest też zabijanie w obronie ojczyzny, nawet jeśli armia najeźdźców nie chce zabijać obrońców, a chce tylko zrobić z nich niewolników. Wolność jest wartością cenniejszą niż życie, w obronie wolności trzeba zabijać. Trzeba zabijać właścicieli niewolników, aby uwolnić zniewolonych. Trzeba zabijać handlarzy ludźmi. Jeżeli gwałciciel usiłuje cię zgwałcić, zabij go - to będzie dobry uczynek - godność jest wartością świętszą niż (pospolite) życie. Jeżeli rabusie włamują się do twojego domu, strzelaj do nich... Każdy rozumie, że są sytuacje, kiedy trzeba zabić - dobre prawo uniewinnia takiego zabójcę, który bronił świętej własności.

Wegetarianie "religijni" nieświadomie doprowadzają do absurdu zalecenie niezabijania - chcieliby zakazać zabijania zwierząt głodnemu drapieżnikowi. To oczywiście stanowi przeszkodę w definiowaniu praw zwierząt, szczególnie w odniesieniu do ludów zbieracko łowieckich, ale nie tylko. Nawet w cywilizowanych krajach powstaje problem, czy wolno łowić  ryby, czy może tylko niektóre gatunki ryb miałyby prawa zwierząt. Tego typu dylematy praktycznie uniemożliwiają wprowadzenie praw zwierząt. Jedynym klarownym rozwiązaniem jest uznanie polowania za dozwolone. Niektóre zwierzęta polują i nie ma w tym nic złego. Człowiek też jest zwierzęciem polującym. Dlatego takich wegetarian nazywam "religijnymi" - wierzą bowiem oni, że człowiek jest istotą innej natury - jest jedynym drapieżnikiem, któremu nie wolno polować. Tymczasem sprawa jest prosta - zdefiniowanie praw zwierząt nie implikuje zakazu polowania na zwierzęta.

Podsumowując, aby zdefiniować prawa zwierząt, trzeba zrobić to tak, aby polowanie nie było zabronione. Trzeba więc zdefiniować prawa zwierząt w taki sposób, żeby było jasne, że zwierzęta można łowić. Nie wolno ich zniewalać, nie wolno nimi handlować, ale wolno je zjadać. Jednak to nie jest proste. Skoro zwierzę nie może być niczyją własnością, to jak prawnie zagwarantować, żeby obcy myśliwy nie upolował zwierzęcia, które jest pod Twoją opieką? Wyhodowałeś szczęśliwą wolną kurę, która chodzi sobie gdzie chce i nie chroni jej prawo Twoje prawo własności. Jak taką kurę ochronić przed upolowaniem? Rozwiązanie nie jest bardzo proste, ale można je wymyślić -  dam Wam je jako zagadkę, gdyż jest to prawdopodobnie jedyne rozwiązanie niesprzeczne z prawami człowieka i zwierząt. 

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo