Wracam do zaniedbanego przez wakacje cyklu notek o ekonomii naukowej. Przypomnę, że ekonomia uprawiana na świecie jest ekonomią polityczną, a nie naukową. Najwyższy czas, aby naukowcy zajęli się tym tematem. Moje notki to tylko oderwane inspiracje.
Wyobraź sobie, że udało ci się kupić dłuuugi kawał ziemi. Zbudowałeś autostradę, założyłeś bramki na jej końcach i zacząłeś kosić kasę - opłata za wjazd wynosi 10 zł. Zbudowałeś ją w dobrym miejscu, więc codziennie zbierasz milion zł. Rocznie zbierasz 365 milionów. Po ilu latach zwróci ci się ta inwestycja? Odpowiedź jest prosta: To zależy ile ma ona kilometrów. Jeżeli ma 10 km, to zwróci się po około 2 latach, jeśli ma 100 km, zaczniesz zarabiać po 20 latach.
100 tys. zł za ha, 1 mln za km bieżący - cenę ziemi można pominąć w porównaniu do kosztów budowy autostrady 40 milionów za km.
20 lat, to dobry okres kredytowania - przez 20 lat spłacasz kredyt... Jedynym problemem jest kupienie 1000 ha ziemi w jednej linii w dobrej lokalizacji. Czy to jest duży problem? Z perspektywy naukowej problem jest niewielki. Wiadomo, że ziemi rolnej jest zbyt dużo. Jest też jasne, że nowa autostrada nie powinna dublować dotychczasowego przebiegu szos, które kiedyś były drogami lokalnymi, przez co wiją się bez sensu po kraju. Takich połączeń, jak np. Szczytno - Mikołajki, jest bez liku. A więc cena ziemi pod nową autostradę nie powinna być problemem.
Jednak w praktyce zakup tysiąca ha ziemi pod autostradę jest niemożliwy, gdyż decydują inne czynniki - zawiść i chciwość ludzka, skorumpowane władze, zorganizowane grupy przestępcze... To jest jedna z przyczyn, dlaczego ekonomia jest "nauką" polityczną, a nie dyscypliną naukową. To jest jedna z przyczyn, dlaczego skorumpowana władza musi budować autostrady, a nie zwyczajny uczciwy prywatny biznesmen.
A jednak ekonomia w postaci dyscypliny naukowej jest potrzebna, nawet jeśli będą to tylko abstrakcyjne teorie matematyczne budowane na modelach świata uczciwego i racjonalnego. Ludzie powinni rozumieć, że autostrada to może być biznes równie dobry jak każdy inny - biznes, dzięki któremu każdy zarobi i wszyscy będą zadowoleni. Autostrada nie musi być korytem dla socjalistycznych złodziei i łapówkarzy.
Inne tematy w dziale Gospodarka