Zauważyłem notkę z błędną analizą celów Rosji w tej wojnie. Niestety autor nie lubi merytorycznych komentarzy, więc skomentuję tutaj, gdyż temat jest ważny, a edukacja historyczna u nas jest marna. Przepraszam za formę komentarza, ale skoro już napisałem... Chodzi o złoża surowców na Ukrainie.
Każdy ma jakieś złoża. Rosja miała te wszystkie ukraińskie złoża na własność i w 1989 uznała, że nie są jej potrzebne. I to nadal jest prawdą. Rosja ma nadmiar złóż wszelkiego rodzaju. Złoża nie są więc celem Rosji. Są przynajmniej dwa cele oczywiste, którymi Rosja kieruje się realizując swoją politykę imperialną.
1. Historia pokazuje, że najważniejszym celem polityki Imperium, po otwarciu sobie okna na świat w postaci Morza Bałtyckiego, jest zapewnienie sobie swobody żeglugi przez cieśniny czarnomorskie (tureckie). To najczęstszy kierunek wojen, jakie Rosja niemal nieustannie prowadziła przeciwko narodom Europy środkowej i południowej - wielowiekowa wciąż ponawiana inwazja Rosjan wzdłuż wybrzeży Morza Czarnego - kierunek: Bułgaria.
2. Jednak być może ważniejszym celem są ludzie. A dokładniej - niewolnicy. Ci sami, którzy pracowali na Rosjan przez wieki. Ludzie tacy jak Polacy i Ukraińcy - narody liczne i pracowite, zdolne wyżywić wiecznie głodnych Rosjan. Przez te kilka wieków Imperium Rosjanie utracili zdolność do uczciwej pracy i bez eksploatowania narodów sąsiednich nie są w stanie utrzymać swojego państwa
Inne tematy w dziale Polityka
