W zeszłym roku napisałem notkę o upadku TVP. Wydawało mi się, że to był wypadek przy pracy - jakiś jednorazowy wybryk bezdusznego bolszewika z TVP. Niestety, minął rok, a stan się nie zmienił - teraz mogą z pełną odpowiedzialnością, że TVP z premedytacją uznała Igę Świątek za swojego wroga. Żeby się nie powtarzać zacytuję fragment sprzed roku:
"Czuję się znów jak w czasach PRL, kiedy każdy światowy sukces polskiego sportowca kończył się ocenzurowaniem. A przecież misją telewizji publicznej jest m.in. pokazywanie najlepszych polskich sportowców. W zeszłym roku śledziliśmy w TVP Sport karierę Igi - obserwowaliśmy tworzącą się gwiazdę supernową, a gdy rozbłysła, poraziła naszą bolszewicką telewizję, poraziła władze naszej II PRL i nagle Iga stała się persona non grata - zbyt wielka, zbyt utalentowana, zbyt wybijająca się poza naszą pożądaną siermiężność swojsko polską. A wydawało się, że TVP niżej upaść już nie może"...
Okazuje się, że TVP upada coraz niżej i niżej, jakby głębokość tego szamba była nieskończona. Największa gwiazda polskiego sportu wszechczasów nie jest dostępna w żadnym kanale telewizji publicznej. Nie tylko TVP, ale też TVN i Polsat (a może jeszcze coś) mają ambicje być ogólnopolskimi kanałami publicznymi, a żaden z nich nie pokazuje Igi. Podobno na jakimś kanale płatnym można Igę oglądać, tak jakby była jakimś obcym sportowcem drugiej kategorii. Polsat pokazuje tylko tenisistów - to też jest świństwo, ale innego rodzaju - pokazuje naszych słabych tenisistów, a nie pokazuje naszej mistrzyni - mafiosi z Polsatu pewnie nie uznają sportowców płci żeńskiej - tylko mężczyzna może być prawdziwym sporowcem - sport damski to takie tam fanaberie dam.
Kiedy Radwańska była naszą gwiazdą, to TVP regularnie pokazywała jej mecze. Pewnie siłą bezwładności, bo kiedyś, przed PiS, TVP próbowała zachowywać pozory dobra publicznego. Kiedy jednak gwiazda Radwańskiej zgasła, a rozbłysła supergwiazda Świątek, wtedy TVP była już w nowym stanie - już przestała udawać telewizję publiczną - stała się klasyczną sowiecką telewizją partyjną, jaką była w czasach PRL. Jest więc jasne, dla żaden bolszewik z TVP nie może bez zawiści patrzeć na sukces Igi. Iga teraz jest częścią wyższej cywilizacji zachodniej - mieszka na zachodzie, trenuje na zachodzie, zarabia na zachodzie uczciwe pieniądze, nie to, co ci nasi nomenklaturowi złodzieje z KGHM, Orlen, PKO... Iga w niczym nie przypomina tych naszych szmatławych celebrytów lansowanych w TVP, TVN czy Polsacie.
Zauważcie, że nawet z odtworzenia nie można zobaczyć meczów Igi. Mafiosi z Polsatu pokazują w kółko stare walki jakichś beznadziejnych meneli z MMA. TVP Sport też czasem pokazuje jakieś stare powtórki. Ale Iga jest ocenzurowana. Za bardzo się wybiła ponad naszą siermiężną przeciętność. Pod tym względem TVN i Polsat nie różnią się od TVP - nasi podli zawistnicy nie lubią prawdziwych gwiazd.
Inne tematy w dziale Sport