doku doku
122
BLOG

Antykomunistyczna propaganda a praktyczny antykomunizm

doku doku Polityka Obserwuj notkę 4

Po rozpadzie ZSRR i upadku socjalizmu na świecie okazało się, że nie wszyscy pogodzili się z porażką. Wielu ludzi pozostało w głębi duszy wrogami kapitalizmu, wolności, demokracji i państwa prawa. Słabością wielu ludzi o konserwatywnych poglądach jest to, że nie potrafią zmienić swojego błędnego światopoglądu - ich konserwatyzm ma charakter psychologiczny, a nie ideowy. Ludzie ci czują się konserwatystami i wierzą w swoje "tradycyjne" wartości. W przypadku sowieckiego wychowania powstaje więc swoisty paradoks: Z jednaj strony pozostają ideowymi lewicowcami, z drugiej strony, jako konserwatyści, utożsamiają się z prawicą. Nie są w stanie zrozumieć, że mają lewicowe poglądy.

Pamiętam przełom w roku 1989 i zmianę w postawach ludzi w roku 1990. Dzieliliśmy się w Polsce na dwa nurty. Jeden nurt, z którym wciąż się utożsamiam, to byliśmy ci, którzy w latach 80-tych traktowaliśmy nasze państwo jak wroga, a sankcje amerykańskie, jako wybawienie. To była postawa sabotażu, którą dobrze obrazuje hasło Solidarności z tamtych czasów: "im gorzej, tym lepiej". Każdy z nas starał się dołożyć swoją cegiełkę do upadku gospodarczego PRL i ZSRR Ten rodzaj patriotyzmu naturalnie po rozpadzie ZSRR przełożył się na postawę uczciwej i wydajnej pracy dla dobra nowego państwa polskiego. Wspieraliśmy rozwój wolnej Polski tak samo gorliwie, jak staraliśmy się doprowadzić do upadku gospodarczego Polski zniewolonej przez Rosję.

Także w innych obszarach nasza postawa się odmieniła, np. wrogość i pogarda dla milicjantów zmieniła się w poparcie i szacunek dla policjantów. Innym przykładem jest działalność społeczna. W PRL nigdzie się nie zapisywaliśmy, a wolnej Polsce staliśmy się działaczami różnych wolnych stowarzyszeń, aby budować społeczeństwo obywatelskie, organizujące się niezależnie od władzy. Albo inny przykład: W PRL jeździliśmy na gapę, a w wolnej Polsce zaczęliśmy kupować bilety miesięczne lub kwartalne na komunikację... a kanary stały się mile widziane w autobusach.

Drugi nurt zachował swoje komunistyczne nawyki. Menelstwo nadal nie lubiło policjantów tak samo, jak milicjantów. Nadal jeździło na gapę. Wielu dawnych związkowców znów zaczęło strajkować przeciwko kapitalizmowi tak samo, jak w PRL strajkowało przeciwko socjalizmowi. Cwaniaki w pracy nadal leniuchowały i cwaniakowały. Homo sovieticus nawet nie zauważył, że można zacząć działać w stowarzyszeniach pro publico bono. Wielu ludzi z tego drugiego nurtu mimo to wciąż wierzy, że nadal są prawicowcami i antykomunistami. Uprawiają antykomunistyczną propagandę i nazywają siebie "prawicowcami", a w praktyce działają po sowiecku i tę swoją sowiecką działalność nazywają "polską". Zamiast popierać przemiany, które upodobniłyby Polskę do naszego wymarzonego ideału -  do USA i Kanady - ludzie ci starają się cofnąć Polskę do stanu PRL, nazywając to budowaniem jeszcze lepszego polskiego kapitalizmu.

Oczywiście nie wszyscy ludzie z drugiego nurtu są głupi - niektórzy świadomie dążą do odbudowania PRL, bo znają siebie i rozumieją, że w takim scentralizowanym Cwaniakowie bez prawa, gdzie się należy czy się stoi czy się leży,  żyłoby im się lepiej niż w wolnej Polsce. Od wielu lat rządy PSLD i POPiS pracowicie budują tę IV RP, którą nazwałem Cwaniakowem.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka