Na wstępie przypomnę, która materia nazywana jest niezręcznie "ciemną materią":
1. Niewidoczna materia na obrzeżach galaktyk. Prędkość orbitalna gwiazd z obrzeży wokół środka galaktyki jest większa niż "powinna". Oznacza to, że daleko od środka galaktyki znajduje się bardzo gruby niewidoczny pierścień materii otaczającej galaktykę, który nie jest zbudowany z pyłu ani gazu galaktycznego, obserwowanego bliżej środka galaktyki i w ramionach spiralnych.
2. Obliczenia ruchów małych galaktyk wokół dużych galaktyk pokazują, że duże galaktyki mają masę kilka razy większą niż masa materii, którą obserwujemy. Przykładowo Droga Mleczna ma masę około 6 razy większą, a Andromeda - 3 razy większą niż masa znanej nam materii. Dzięki temu wiemy, że Droga Mleczna jest galaktyką masywniejszą niż Andromeda, mimo że Andromeda ma 2 razy więcej gwiazd niż Droga Mleczna.
3. Wiele galaktyk ma masę setki razy większą niż masa obserwowanej w nich materii.
4. Obserwacje gromad galaktyk pokazują, że są one statystycznie niemożliwe - zbyt duże są prędkości galaktyk względem innych galaktyk, aby gromady mogły się tak licznie uformować akurat teraz. Analiza ruchów galaktyk w gromadach pokazuje, że w gromadach galaktyk większość materii, to niewidoczna materia międzygalaktyczna, która utrzymuje galaktyki gromad w kupie.
5. Gromady galaktyk są wielkimi i potężnymi soczewkami grawitacyjnymi - dzięki nim możemy obserwować odległe galaktyki (w tym kwazary) zasłonięte przez soczewkę. Jedną galaktykę możemy obserwować w kilku miejscach równocześnie - na obrzeżach soczewki. Możemy obserwować kilka razy w odstępach tygodniowych tę samą odległą supernową, jakbyśmy puszczali kilka razy ten sam film od początku.
6. Historia przejść galaktyk przez siebie, tzw. "zderzeń galaktyk" pokazuje nam, że ciemna materia przenika przez galaktyki bez tarcia, natomiast widoczne galaktyki (rozumiane tradycyjnie) zwalniają podczas przenikania i zostają wyprzedzone przez swoją ciemną materię. W efekcie galaktyki po takim przeniknięciu "pączkują" swoją ciemną materią - z dwóch galaktyk robią się cztery - te widoczne galaktyki są blisko siebie a te niewidoczne są dalej - na zewnątrz.
Podsumowując, ciemnej materii jest około 6 razy więcej niż znanej nam materii, którą możemy obserwować. Nazwa "ciemna" jest myląca, ta materia powinna nazywać się "przezroczysta".
Kiedy dodam do tego wiedzę negatywną - mała liczba zaobserwowanych mikrosoczewek grawitacyjnych - możemy być pewni, że ciemna materia nie tworzy gęstych obiektów, takich jak gwiazdy czy planety.
Teraz można już przejść do tytułowego wyobrażania sobie, jak wygląda ciemna materia od środka - z perspektywy mieszkańców (będę nazywać ich "duchami") tego świata równoległego a dokładniej - z perspektywy naszej, jakbyśmy mieli ich oczy i mogli widzieć to co oni. Na początek wiedza oczywista - dla nich to my jesteśmy ciemną materią, a widzą nas oni głównie w postaci tych właśnie mikrosoczewek grawitacyjnych, których tak nam brakuje. Popatrzmy też na nas tak, jakby oni mieli nasze oczy i mogli widzieć nasze planety.
Nasz świat składa się z gęstych i masywnych gwiazd i planet. Ich świat składa się z lekkich i rzadkich gwiazd i planet. Przypuszczam, że Droga Mleczna składa się w sumie z 400 miliardów gwiazd naszej materii i 40 biliardów gwiazd zbudowanych z ciemnej materii - na jedną naszą gwiazdę przypada 100 tysięcy gwiazd ciemnych. Nasze gwiazdy skupiają się bliżej środka i dysku galaktyki - ich gwiazdy krążą wszędzie dookoła i przenikają przez nasze planety i nasze ciała jak duchy. Stosunkowo często zdarza nam się jakiś czas przebywać we wnętrzu takiej przezroczystej gwiazdy lub przezroczystej planety. To świat duchów, których nie możemy zobaczyć ani poczuć. Duchy to wielkie stworzenia. Na jednej planecie mieści się ich około miliona.
Oni czują nas, kiedy przenikamy przez ich lekkie i rzadkie ciała. Dla nich jesteśmy małymi, ale gęstymi duszkami, które można wyczuć za pomocą zmysłu grawitacyjnego. Kiedy Ziemia przenika przez takie ciało, deformuje je na swojej drodze za pomocą grawitacji. Kiedy mała asteroida (z naszej materii) przelatuje przez ciało ducha, to jest dla niego też nieprzyjemne uczucie.
Inne tematy w dziale Technologie