Obudziłem się wyspany, pogoda zachęcająca do wstania... a godzina optymistycznie wczesna... To jest jak magia placebo - czuję się dwa razy zdrowszy, kiedy widzę i czuję, że żyję, zgodnie z moim naturalnym czasem fizjologicznym i astronomicznym. Mój błogi spokój burzy jednak wspomnienie, że władza nasza już dwukrotnie zdradziła Polaków i wbrew obietnicom nam danym wolała okazać posłuszeństwo unijnej biurokracji, i wprowadziła wiosną czas letni, i nadal niszczyła zdrowie Polaków... Pamiętam ile wtedy obelg rzuciłem na naszych rządzących bolszewików... a dzisiaj czuję do nich nawet ciepłe uczucia... a to dlatego, że nadal głupio ufam, że zasada "do trzech razy sztuka" niesie w sobie troszkę prawdy. Czuję się dzisiaj tak, jakbym powrócił do domu na stałe - jakbym z jakiegoś zapomnianego już powodu uwierzył, że nie obudzę się wiosną na Syberii. gdzie trzeba po ciemku wstawać do roboty.
Dobre samopoczucie i zdrowie chyba jednak ogłupia, bo jak się zastanowić, to nie ma nadziei, przynajmniej jeśli chodzi o biurokrację unijną. Wszyscy wiemy od lat, że jest ona skorumpowana i niepoprawna. Złodzieje co roku kosili kasę na przekrętach związanych z dostosowywaniem do zmian czasu organizacji państw i społeczeństw, i na pewno nie zechcą zrezygnować z dalszego okradania nas. Cała więc nadzieja, że z jakiegoś powodu PiS będzie się bała po raz trzeci zasłużyć na klątwę. Pamiętam, jak Zagłoba musiał trzy razy powtórzyć słowo "zdrajca", aby diabeł zabrał duszę Janusza Radziwiłła. Może też tego będzie się obawiała PiS. Jeżeli po raz trzeci nie dotrzyma obietnicy, to rządzący Polską politycy szybko podzielą los Wielkiego Zdrajcy.
Inne tematy w dziale Polityka