Dzień dobry Kochane Dyskutantki i Drodzy Dyskutanci! Cześć i Czołem... Pytacie skąd się wziąłem? Wróciłem z wakacji i znów otwieram swoją szkołę najlepszych praktyk w polityce i etyce. Jak zawsze, w nowym roku szkolnym także dzięki mnie zrozumiecie, jak w sposób prosty najlepiej rozwiązywać problemy i zmieniać prawo na lepsze. Moja ściągawka dla polityków znów zaczyna działać.
Zauważmy, że kwestia właściciela nie jest istotna. Lokal może być własnością osoby prywatnej, ale może być też własnością państwa, np. ministerstwa kultury. Program nocny może polegać na prezentowaniu egzotycznych zwyczajów seksualnych w ramach edukacji w zakresie poznawania innych kultur. Oczywiście właściciel będący osobą prywatną nie musi mieć tego rodzaju uzasadnienia - może po północy prezentować po prostu rodzimy program erotyczny.
Podobne rozróżnienie może dotyczyć także teatrów czy galerii sztuki. W dzień - niekontrowersyjne spektakle czy wystawy dostępne dla wszystkich, w nocy zmiana ekspozycji i programu. Skarga na obrażanie uczuć religijnych może dotyczyć tylko ekspozycji dostępnej przed godz. 22 - później właściciel ma obowiązek wywiesić ostrzeżenie: "ekspozycja może zawierać treści obrażające uczucia religijne - wstęp na własną odpowiedzialność". Po godz. 24 ostrzeżenie zostaje zdjęte, gdyż wystawa jest dostępna tylko dla członków klubu.
Oczywiście nie osoby religijne są najważniejszym podmiotem tego prawa - najważniejsze są dzieci - to głównie dla nich prawo powinno zabezpieczać czasoprzestrzeń publiczną. Stąd dodatkowa potrzeba regulacji: np. w godz. 20-22 można wystawę wzbogacić i wywiesić ostrzeżenie: "osoby niepełnoletnie mogą wejść tylko za zgodą opiekuna prawnego, gdyż zawartość wystawy może być niebezpieczna dla zdrowia dzieci".
Ulice i posesje (osiedla). gdzie mieszkają lub przebywają dzieci zawsze są wg prawa niezabezpieczoną przestrzenią publiczną, chronioną przez prawo tak samo w nocy, jak w dzień (a nawet bardziej, jednak tutaj ograniczamy się do specyfiki prawa "publicznościowego", więc nie będzie więcej dygresji do innych obszarów prawa, np. prawa do ciszy nocnej). Możemy więc w tym przypadku mówić po prostu o przestrzeni publicznej, zamiast o czasoprzestrzeni, gdyż przyjmujemy, że w każdym czasie ta przestrzeń jest publiczna. Jest jeden wyjątek od tej zasady - prawo do demonstracji w części miasta zwanej "city". Przestrzeń publiczna w city może być czasowo zabezpieczona, zgodnie z planem demonstracji i specyfiką jej formy lub treści. Jeżeli demonstracja niezabezpieczona przebiega w sposób niebezpieczny dla zdrowia dzieci, to policja ma obowiązek przerwać demonstrację i aresztować osoby odpowiedzialne za stworzenia zagrożenia dla dzieci. Przykładowo, parada gejów lub innych seksualnych demonstrantów (np. wyznawców wolnej miłości czy nudyzmu) musi być zabezpieczona, a okoliczni mieszkańcy poinformowani o zagrożeniu dla zdrowia dzieci.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że pod żadnym pretekstem nie wolno zabezpieczać przestrzeni publicznej przed matką karmiącą dziecko. Karmicielka powinna być zawsze przedmiotem czci, a wszelkie przejawy negatywnych emocji w przestrzeni publicznej wobec karmicielki muszą być przez prawo traktowane jako przestępstwo dyskryminacji - policja ma obowiązek aresztować każdego, kto publicznie okazuje brak szacunku dla karmicielki.
Wracamy do przestrzeni publicznej i wyjątków od niej, takich jak demonstracje. Wyjątki muszą być rzadkie - kwestią umowy społecznej jest zdefiniowanie prawa ograniczającego czas demonstracji zabezpieczonych. W każdym mieście prawo to powinno być lokalne, jednak nie może przekraczać granic absurdu, np. zgoda na jedną zabezpieczoną demonstrację miesięcznie, trwającą maksimum 1 godzinę, to absurd. Moim zdaniem rozsądnym minimum jest jedna demonstracja na tydzień trwająca 4 godziny. Oczywiście demonstracje niezabezpieczone mogą odbywać się wszędzie (w dzień! - przepraszam, miało nie być takich dygresji, ale tutaj wydało mi się to ważne) gdyż prawo do demonstracji jest jednym z praw podstawowych.
Każde miasto musi mieć zdefiniowane swoje city, obejmujące przynajmniej rynek i miejsca (fragmenty ulic, place) będące otoczeniem gmachów urzędów i innych instytucji państwowych i władz lokalnych.
Ostatnim elementem definiowania czasoprzestrzeni publicznej są enklawy. Nie tylko demonstracje muszą omijać swoje enklawy. Istnieje wiele rodzajów aktywności wymagających zdefiniowania enklaw, np: trenowanie na deskorolce, malowanie graffiti, naklejanie reklam (muszą być też miejsca na bezpłatne reklamy), palenie tytoniu, picie alkoholu, odprawianie modłów...
Jak widać, zagadnienia prawne czasoprzestrzeni publicznej to obszerny obszar - można pisać o tym bardzo długo - jedna notka nie wystarczy. Przykładowo, w dużych miastach, gdzie dzielnice mają swoje władze lokalne, city musi być zdefiniowane na wzór wielu city małych miast. Wynika z tego, że urzędy nie mogą być budowane byle gdzie w środku osiedli mieszkaniowych. Takich zagadnień jest wiele, które muszę pominąć tutaj milczeniem... ale dyskusja może oczywiście skręcać... Zapraszam
Komentarze
Pokaż komentarze (2)