Ponieważ temat wziął na na tapetę nasz ciemnogród, który nie ma w ogóle pojęcia o temacie, konieczna jest edukacja od podstaw. Zacznijmy więc od tego, czym jest płeć dziecka. Co decyduje, że dziecko zostaje po urodzeniu zaliczone do swojej płci?
Czy badane są geny dziecka? Nie. W szkole uczą nas, że kobiety mają chromosomy XX, a mężczyźni XY. Tymczasem to nieprawda. Spory odsetek kobiet ma chromosomy XY, a mężczyzn - XX. Istnieją też mutanci XXY (1 na 500) i kilkanaście różnych innych, bardziej subtelnych mutacji, które powodują, że nie da się określić płci człowieka w żaden racjonalny sposób. Czym więc jest płeć?
Kto ma dzieci, ten wie, bo doświadczył tego w szpitalu (lub w domu w czasie porodu naturalnego) - lekarz (akuszerka) na oko "rozpoznaje" płeć, a gdy nie potrafi, wtedy kieruje się nieświadomie oczekiwaniami rodziców - tyle emocji towarzyszy porodowi, że nie ma czasu na deliberowanie - intuicja, decyzja - to zawód lekarza - na podstawie przeczuć, umiejętność sformułowania precyzyjnej diagnozy, która zostanie podana pacjentowi w sposób wiarygodny, jako ścisła diagnoza naukowa, pewnym siebie sugestywnym głosem. Tymczasem lekarz dużą łechtaczkę myli z małym prąciem, czasem nie zauważy jąder schowanych w zakamarkach ciała, więc myśli, że widzi dużą łechtaczkę, a nie małe prącie. Około 1% dzieci ma przypisaną fałszywą płeć tylko dlatego, że lekarz popełnił błąd.
Niektóre dzieci od początku wiedzą, że grają fałszywą rolę. Udają nieśmiałe, zostają starymi pannami lub kawalerami, idą na księdza lub zakonnicę... Ostatnio jednak pojawiła się moda na publiczne ujawnianie "prawdziwej" płci. Ta moda określana jest fałszywie "transpłciowością". Ofiary błędu lekarza nazywane są "osobami transpłciowymi".
Kto nie rozumie procentów, wytłumaczę przystępniej. Zbierz razem przypadkowych 1000 (tysiąc) osób. Nie zbieraj ich z ulicy, ani ze stadionu... Wybierz je naprawdę losowo, najlepiej losuj z bazy PESEL. W efekcie będziesz miał trzy grupy: 980 + 10 +10.
980 będzie miało prawidłowo określoną płeć, zgodnie z tym co widać, słychać i czuć.
10 osób to ofiary błędu lekarza (i niedbalstwa rodziców) - mają od dziecka inną płeć niż zapisano im w bazie PESEL i w dzienniku szkolnym.
10 osób nie ma widocznej płci i nie da się zgadnąć, jaką mają te osoby płeć wpisaną do PESEL. Z tej dziesiątki 2 osoby są przekonane, że ich prawdziwa płeć jest inna niż płeć PESEL, 3 osoby są przekonane, że w PESEL zapisano im płeć trafnie, 4 tak się przyzwyczaiły do grania swojej roli PESEL, że nie czują dyskomfortu większego, niż z samego faktu posiadania ułomności.
Teraz możemy wrócić do tych 980 niekwestionowanych mężczyzn i kobiet. Jak napisałem wyżej, niektóre z tych kobiet mają chromosomy XY, niektórzy z tych mężczyzn mają chromosomy XX. Niektórzy z różnych innych powodów genetycznych mają metabolizm drugiej płci. Najbardziej znane przypadki to kobiety XY wykluczone ze sportu z powodu nadmiernej produkcji testosteronu. Jest oczywiste, że sport musi być grą fair. Z drugiej strony jest oczywiste, że nikt nie ma prawa podawać do publicznej wiadomości takich tajemnic na temat mutacji. Nic dziwnego, że nie prowadzi się wielu badań dotyczących statystyk występowania XX u mężczyzn czy XY u kobiet. Można tylko z grubsza oszacować, że liczba 980 prawidłowo określonych płci dzieli się na: 900 płci zgodnych z XX/XY, 50 kobiet z XY i 30 mężczyzn z XX.
Zapomnijmy teraz o tych 900 nieskrzywdzonych i normalnie rozwiniętych osobach. Dla nich jest wszystko jedno, jak zdefiniujemy pojęcie "płeć". Czy masz fiuta? Jaki masz wpis do PESEL? Masz XX czy XY? Czujesz się mężczyzną czy kobietą? Możesz z czystym sumieniem rywalizować ze sportowcami? 9 osób na 10 nie ma problemu z odpowiedzią na takie pytania - dla nich każda definicja płci jest dobra.
Jednak 10 osób w każdej 100-ce ma jakiś problem. Jedna z nich w ogóle się ukrywa np. w klasztorze. Inna przeciwnie - walczy o to, żeby błąd swój lekarze naprawili i żeby urzędnicy poprawili jej "płeć" zapisaną w PESEL. Inna korzysta bez skrupułów ze swojej przewagi w sporcie nad innymi kobietami. Inny uwierzył, że jest homoseksualistą, bo nawet nie wie, że ma inną płeć niż mu się zdaje. Inny już popełnił samobójstwo, bo go przecwelili w sierocińcu. Inny stał się gwiazdą - sławną babą z brodą. Innemu chłopcu w dzieciństwie nagle urosły cycki. Inna...
Dla ciemniaków problem nie istnieje. Ciemniaki uważają, że baza PESEL jest bezbłędna, a 10% odmieńców szuka dziury w całym. Mam nadzieję, że niektórych ciemniaków moja notka zaintryguje i poruszy ich nieruchawe zwoje mózgowe.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo