Zauważyłem, że wiele osób wciąż nie rozumie stanu PRL. Albo udają, że nie rozumieją, że stanem w jakim znajdowała się Polska w czasach PRL, to był stan okupacji. Przejawiało się to na wiele sposobów. Garnizony armii okupacyjnej na terenie Polski. Bezpośrednia zależność władz polskich od oficerów rosyjskiego kontrwywiadu i od innych przedstawicieli Rosji w Polsce. W przypadku nieposłuszeństwa, jak to miało miejsce za Gomułki, rozkazy z Moskwy wykonywali inni członkowie KC PZPR, bez zgody Gomułki i bez zgody KC PZPR. Moczar i Jaruzelski wykonywali rozkazy z Moskwy mimo zakazu Gomułki, a podwładni Moczara i Jaruzelskiego słuchali ich rozkazów z pełną świadomością tego, że w Polsce rządzą Rosjanie, a nie Gomułka.
Na tym tle spraw najważniejszych rosyjska cenzura w Polsce wydaje się czymś drugorzędnym, ale ona też jest dowodem i to dowodem sięgającym głębiej. Cenzorzy w Polsce nie dbali tak bardzo o wizerunek Polski, jak dbali o wizerunek Rosji. Przykładem była reakcja cenzorów na wystawienie "Dziadów" - to właśnie Rosjanie zakazali wystawiania tej sztuki, za to, że są w niej treści antyrosyjskie. Tu nie chodziło o obronę dobrego imienia sowietów, bolszewików, ludzi radzieckich... chodziło o obronę cara i jego polityki imperialnej. W 1968 roku Rosjanie pokazali, że nadal są tymi samymi Rosjanami, co 100 i 200 lat temu - są naszym odwiecznym wrogiem - tym samym, który okupował nasz kraj w 1706 roku i nigdy nie miał zamiaru Polski nikomu oddać ani uwolnić z niewoli. Rosjanie pokazali, że są cały czas w prostej linii następcami cara - że ZSRR jest tylko kolejną mutacją Moskiewskiego Imperium, a I Sekretarz KC KPZR jest tylko kłamliwą nazwą cara.
Dzisiaj to wydaje się klarowne i oczywiste - sowiecka propaganda przedstawiała carat jako zło, a tu nagle cenzura zakazała pokazywać carat, jako wroga Polski. Gdyby to była cenzura sowiecka, to by się cieszyła z wystawiania Dziadów: "popatrzcie jacy jesteśmy dobrzy my sowieci - zrobiliśmy rewolucję, obaliliśmy zły carat - wroga Polaków - bo my, sowieci, kochamy Polaków". Ale stało się inaczej - cenzorzy pokazali, że są ludźmi cara. Cenzorzy zdemaskowali ZSRR jako Rosję - jako kontynuację caratu. Dziś wiemy, że taka jest prawda historyczna - przed kontrrewolucją bolszewicką była prawdziwa rewolucja, w której to tzw. Biali obalili carat i wprowadzili kapitalizm. Czerwoni dokonali kontrrewolucji - pokonali Białych i przywrócili carat.
W tamtych czasach byłem za młody, żeby to zrozumieć, ale przecież istnieli ludzie dorośli i inteligentni, którzy ze zdziwieniem musieli przyjąć ingerencję Rosjan w wystawianie Dziadów: musieli zadać sobie to pytanie: dlaczego sowieci tak chronią dobre imię carskiej Rosji? Możliwe , że nawet oni też tego wszystkiego nie rozumieli, przytłoczeni rosyjską i sowiecką propagandą. Ale tak czy siak, zbuntowali się właśnie przeciwko temu. To właśnie zakaz wystawiania Dziadów podpalił ten lont, który doprowadził do wybuchu walki Polaków o wolność. Nawet jeśli ci wybuchający wtedy nie byli do końca świadomi tego o co walczą - tego, co my teraz tutaj tak klarownie potrafimy wyłożyć, to ten goły fakt jest taki, że Michnik poprowadził nasz naród do walki przeciwko okupacji rosyjskiej. Do walki, którą wygraliśmy (nie sami) - W 1989 roku Rosyjskie Imperium upadło i zmniejszyło się po raz pierwszy od 1715 do stanu mniejszego niż w 1715. 300 lat niemal nieustającej ekspansji Rosji zakończyło się i Rosja pierwszy raz się cofnęła. To dlatego rok 1989 jest oczywistym zwycięstwem narodu polskiego nad rosyjskim okupantem. Ci, co podważają wartość tego zwycięstwa, nie mówią w imieniu Polaków - oni nadal służą Imperium Moskiewskiego - świadomie lub nieświadomie. Ci, co podważają zasługę Michnika, że porwał nasz naród do walki przeciwko rosyjskiej okupacji - ci nadal służą Rosji i nienawidzą Michnika swoją zrusyfikowaną duszą.
Inne tematy w dziale Polityka