Usłyszałem wczoraj, że w niedzielę zmieniamy czas. Czy to możliwe, żeby te biurokratyczne bestie znów nas okłamały? Czy naprawdę bezwolny i bezmyślny jest lud Europy? Potrafię się pogodzić z myślą, że rządzące nami (nie tylko te z Warszawy, ale też te z Brukseli) szmaty są ludźmi bez honoru i nie mają litości dla chorujących narodów - w końcu to tylko politycy. Ale nie potrafię pogodzić się z myślą, że ludzie pozwalają się traktować tak podle i tak okrutnie. Czy oszukani i upokorzeni przez naszych władców znów przestawimy zegarki i zaczniemy wstawać do roboty o godzinę wcześniej bezwolnie i bez słowa protestu? Przecież już od kilku lat wiemy, że ta zmiana niszczy nasze zdrowie na wiele sposobów, np. wywołuje i pogłębia depresję. osłabia odporność organizmu.
Szczególnie teraz, w czasach pandemii, ważne jest, aby dbać o zdrowie i zwiększać odporność. Skorumpowani politycy rządzący w Europie troszczą się tylko o to, żeby jeszcze więcej ukraść w tym epidemiologicznym zamieszaniu - im więcej ludzi choruje, tym lepiej - łatwiej rządzić schorowanymi ciemniakami, łatwiej ich okradać. Zmiana czasu, dokonana pomimo obietnic, że już skończą z tym biurokratycznym okrucieństwem, będzie ostatecznym ciosem w wiarygodność tych bydlaków. W niedzielę przekonamy się, że rządzą nami ludzie źli i podli - ludzie pozbawieni litości dla innych ludzi - rządzą nami bestie. Trudno, w takich czasach żyjemy - wśród podłych polityków nie ma już ludzi uczciwych. Czy to dlatego, że partie obecne w parlamentach nie wpuszczają do swojego grona ludzi przyzwoitych, czy z powodu obrzydzenia, jakie odczuwamy na myśl, że moglibyśmy mieć coś wspólnego z tymi wstrętnymi mordami widocznymi w telewizorze, nikt przyzwoity nie zapisze się do takiej partii, a może z innych jeszcze powodów? Fakt pozostaje faktem, żyjemy w czasach, gdy rządzą nami ludzie podli, źli, głupi, chciwi i okrutni - rządzą nami ludzie, którzy niszczą nasze zdrowie - rządzą nami ludzie pokroju Trumpa - aroganccy wrogowie swoich narodów. Teraz w czasach pandemii szydło wyszło z worka - zamiast pomagać ludziom kłamliwi biurokraci wolą po raz kolejny robić cyrki, mimo że od lat obiecują, że to ostatni raz.
Ale czy normalni ludzie, zdolni do protestów, solidarności, do robienia demonstracji, do pisania listów i petycji... czy ci normalni ludzie też już się zdegenerowali? Czy przyjmą z pokorą niszczenie swojego zdrowia przez polityków i biurokratów? Przecież to od nas zależy, jak rządzą nami ci podli politycy. Oni muszą się nam podlizywać, żeby dostać nasze głosy... i się podlizują. Wykształceni ludzie udają wulgarnych chamów, żeby dostać głosy żuli, lumpów, bumów i meneli. Pokażmy więc politykom, że nie pozwolimy dłużej kręcić sobą jak dziad torbą i zegarkiem - nie chcemy wstawać po ciemku do roboty, nie chcemy łazić zmęczeni i niewyspani, nie chcemy chorować i umierać przedwcześnie z powodu przeziębienia...
To nic trudnego napisać maila, posta, wyjść na ulicę i napisać na murze "Zmiana czasu to zbrodnia". Na ulicach Warszawy widuje się babcie, które chodzą z transparentami i protestują przeciwko czemuś, czego nikt nie rozumie. Można wziąć mały transparent na spacer, tylko nie można się z nim zatrzymywać, bo prokuratorzy oskarżą o stawianie znaków drogowych bez zezwolenia władz. Na wiele prostych sposobów można okazać oburzenie tym szmatom, które nami rządzą. Czy Polacy, czy Europejczycy potrafią jeszcze walczyć o swoje? Czy pozwolimy się po raz kolejny zgnoić bez słowa protestu? Ja ze swojej trony obiecuję, że jeśli to się potwierdzi - jeśli władza zmusi nas do przestawienia zegarków, to przez rok nie będę używać słowa "politycy", a zamiast tego będę używać słowa "szmaty" lub jakiegoś podobnego. Za rok, gdy normalny czas pozostanie wiosną nie zmieniony, wtedy znów zacznę polityków nazywać "politykami".
Inne tematy w dziale Społeczeństwo