Oto przykład:
Plemniki wytwarzane są w jadrach i magazynowane są w najądrzach, gdzie dojrzewają. Bez leżakowania w magazynie plemniki nie byłyby zdolne do wykonania swoich zadań. Magazyn plemników działa w taki sposób, że napełnia się z jednej strony, a z drugiej strony opuszczają go dojrzałe plemniki. Tempo produkcji plemników przez jądro i tempo przesuwania się plemników w magazynie zależy od aktywności seksualnej mężczyzny – od tego, jak często pobiera on plemniki z drugiej strony najądrza. Po pobraniu plemników robi się wolne miejsce na końcu magazynu, więc cały zapas plemników przesuwa się robiąc wolne miejsce na początku magazynu, gdzie składowane są świeżo wyprodukowane niedojrzałe plemniki.
Dojrzewanie plemników przebiega zgodnie z intuicją – najpierw dojrzewa zdolność do zapłodnienia, jako ta najważniejsza - konieczna zdolność. W miarę upływu czasu, a trwa to wiele tygodni, plemniki przesuwają się z początku magazynu do jego końca. W środku magazynu młode plemniki zaczynają się różnicować. Większość przekształca się w żywe cegły i zasieki z drutu kolczastego – ich zadaniem jest budowanie fortyfikacji obronnych przeciwko atakującym plemnikom wroga. Mniejszość przekształca się w napastników i zabójców – ich zadaniem jest przełamywać linie obronne wroga i zabijać obrońców. Wyspecjalizowane jednostki pościgowe polują na młode plemniki wroga, aby zabić je, zanim dotrą do komórki jajowej. Napastnicy w miarę dojrzewania mogą zmienić się w obrońców. Najmniej liczna jest grupa plemników młodych (ale nie wiekiem) – szybkich i wytrzymałych, ale krótko żyjących. One poszukują komórki jajowej w jajowodach, żeby ją zapłodnić – one są celem jednostek pościgowych wroga.
Zasieki obronne budowane są w macicy, aby nie dopuścić plemników kochanka do jajowodów. Dojrzałe plemniki defensywne żyją w macicy najdłużej - do około tygodnia. Dlatego każdy mąż najrzadziej raz w tygodniu czuje instynktowny przymus rekonstrukcji swoich linii obronnych. Nie potrzebuje w tym celu żadnej dodatkowej otoczki emocjonalnej, a wręcz stara się jej unikać, co wyjaśnię nieco później. Potrzeby żony są czasem inne.
Kiedy kochanek pragnie zapłodnić kobietę, nie potrzebuje budować zasieków obronnych. Do zapłodnienia potrzebna jest armia agresorów. Ale żeby ją zbudować, trzeba opróżnić magazyn z dojrzałych plemników i sięgnąć po rezerwy młodych, które dotarły dopiero do środkowej części magazynu. W tym celu kochanek instynktownie czuje potrzebę onanizowania się. Onanizm jest metodą pobycia się dojrzałych plemników z końcowej części magazynu. Po kilku ejakulacjach kochanek jest gotowy do zapłodnienia wybranki swego serca. Ale to może nie wystarczyć.
Wartościowe kobiety są trudno dostępne i przeważnie są bronione przez fortyfikacje zbudowane w macicy przez męża. Trudno jest się przez nie przebić, nawet potężnej armii. Ale kobieta może pomóc. Natura wyposażyła kobietę w mechanizm niszczenia zasieków męża. Ten mechanizm nazywany jest orgazmem. Podczas orgazmu kobieta wypłukuje fortyfikacje męża, a szyjką macicy sięga i zaciąga ejakulat kochanka, aby ułatwić mu pokonanie resztek armii męża. Dlatego kochanek instynktownie stara się opóźniać penetrację i ejakulację – stara się jak najdłużej pieścić kobietę, aby miała ona jak najwięcej orgazmów, zanim sam złoży w niej swój ejakulat.
Czasem mąż przemienia się w kochanka – onanizuje się, pieści żonę… - to znak, że chce mieć kolejne dziecko. Zasieki obronne mają tę wadę, że utrudniają także mężowi zapłodnienie kobiety. Jeżeli kobieta chce kolejnego dziecka męża, to poddaje się pieszczotom męża i przeżywa orgazm. Jeżeli kobieta nie przeżywa orgazmów z mężem, ale się masturbuje lub ma nocne orgazmy senne to znaczy, że pragnie dziecka, ale nie chce go od męża, tylko pragnie dziecka kochanka. Mąż staje się wtedy obsesyjnie zazdrosny - instynktownie, on nawet nie wie dlaczego – nie pamięta usłyszanych przez sen nocnych orgazmów żony - ma jednak nieświadomą pewność, że żona chce go zdradzić – że szuka lepszych genów niż on jej może dać. Z tych samych powodów kobiety instynktownie udają orgazm podczas seksu mężem – czują nieuświadomiony przymus zabezpieczania się przed zazdrością męża. Świadomie intencją żony jest danie mężowi przyjemności.
Cała ta wiedza wymaga jeszcze zrozumienia faktu, że ewolucja jest efektem statystycznym. Opisane mechanizmy nie są skuteczne w potocznym rozumieniu, one tylko zwiększają prawdopodobieństwo sukcesu rozrodczego genów na przestrzeni wielu pokoleń. Każda armia plemników ma w swoim składzie obrońców i agresorów, zmienne są jedynie ich proporcje. Liczy się nieco większe prawdopodobieństwo, a nie pewność. Są jednak przypadki skrajne.
Nadmiar agresorów i plemników młodych, tych zdolnych tylko do zapłodnienia, może paradoksalnie utrudnić zapłodnienie. Kiedy zbyt wiele młodych plemników jednocześnie dotrze do komórki jajowej, zabijają ją, zamiast ją zapłodnić. Mężczyźni, którzy wytwarzają młode armie plemników, nie potrafią zapłodnić kobiety bez „pomocy” wrogiej armii, która przetrzebi ich armię. Tacy mężczyźni instynktownie szukają okazji do uczestniczenia w orgiach – dopiero podczas orgii mogą oni zapłodnić swoją żonę ( a przy okazji zapładniają cudze żony).
Na przeciwnym biegunie są mężowie, którzy się nie onanizują i regularnie raz w tygodniu inseminują swoją żonę. Ich defensywna armia niemal nie ma szans przedrzeć się przez własne fortyfikacje. Jeśli mąż nie potrafi doprowadzić żony do orgazmu, to ma jeszcze mniejsze szanse ją zapłodnić. Żona instynktownie interpretuje, że mąż kiepski w łóżku ma marne geny, więc tym bardziej nie może mieć z nim orgazmu - instynktownie zaczyna szukać źródła lepszych genów. Wystarczy jeden udany seks z przypadkowym kochankiem, a udaje mu się to, co przez całe lata nie udawało się mężowi – zapłodnienie. A mąż jest szczęśliwy – po tylu latach ciężkiej cotygodniowej pracy wreszcie może odetchnąć z ulgą – ma dziecko.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo