Niby drobiazg, ale pokazuje, jak bardzo obłudni są politycy i biurokraci. Ostatnio zauważyłem, że na każdym jabłku, pomidorze, na każdej papryce naklejony jest jakiś śmieć. Trzeba go pracowicie odklejać i szorować zapaskudzone miejsce - zużywa się więcej wody do mycia takiego jabłka. Czasem przeoczę taką naklejkę i zmoczę ja wodą - teraz już nie mona jej odkleić - trzeba ją wyciąć razem ze skórką.
Nasza krajowa i unijna propaganda wciąż trąbi o zaśmiecaniu środowiska i zbędnej produkcji opakowań, robią jakieś cyrki wokół torebek plastikowych, a tymczasem coraz więcej owoców i warzyw pakowanych jest w plastiki. Kupuję dwa kilo pomidorów i zamiast wrzucić je do jednej torebki plastikowej muszę kupić cztery plastikowe opakowania.
Gdyby unijna biurokracja wierzyła w swoją propagandę, to by wprowadziła podatek na ochronę przyrody od wszystkich takich niszczycielskich wynalazków, tak żeby w sklepie jabłka z naklejkami były wyraźnie droższe od jabłek bez naklejek, pomidory w plastiku były wyraźnie droższe niż pomidory na wagę...
Inne tematy w dziale Rozmaitości