Takie dzisiaj słyszałem plotki, że dwa największe ugrupowania "antysystemowe" podały obie ręce.
W tle majaczą jeszcze jacyś enigmatyczni bezpartyjni samorządowcy, których nikt nie widział itd
Coś mi się wydaje, że sojusz polega na tym, że ani PSL, ani Kukiz nie wiedzą, czy samodzielnie przekroczą próg. Postanowili zrobić to razem i o ile PSL-owi już nic nie zaszkodzi, bo od lat ma opinię kurtyzany, to dla Kukiza i jego zwolenników, może to być spore wyzwanie, ale jak wejdzie to mu wybaczą.
Ciekawe kto za kampanię będzie płacił, bo PSL nie śmierdzi groszem, a Kukiz tym bardziej.
Po wyborach, jak się uda każdy pójdzie w swoją stronę i już.
PS. Ciekawe czy Kukiz był taki stanowczy w odniesieniu do swoich sztandarowych pomysłów, zawierając ten deal ?
Miłego wieczoru
___________________________
Inne tematy w dziale Polityka