Przed wyborami w 2015 roku, zdając sobie sprawę jak głęboko umoczona jest PO rozpoczęto pospiesznie szykować alternatywę nie upapraną w szwindle z pseudoprogramem pisanym pod lemingi. Wiadomo było że beneficjenci rządów PO i PSL i tak zostaną przy partii żywicielce, ale istniało ryzyko, że ci z resztkami sumienia mogą zasilić inne partie lub zostać w domu. Tak powstała .Nowoczesna i co tu dużo mówić spełniła swoją rolę.
Od wyborów minęło już jednak sporo czasu więc Szablozębny licząc na ludzką sklerozę uznał że znowu może powalczyć pod własnym szyldem, a Nowoczesna przed zgonem może mu pomóc nawiązać sondażowy kontakt z PiS.
Jak to zrobić ?
Ponieważ sama PO tłukła głową w szklany sufit i nijak nie mogła przez 2,5 roku zbliżyć się do PiS, wymyślono koalicję z N. Trzeba się było spieszyć, bo notowania tej ostatniej leciały na łeb i dalsza zwłoka groziła tym że PO przygarnie trupa i nikt nie uwierzy w sondażowy efekt synergii.
Transakcję przeprowadzono na poziomie poparcia dla Nowoczesnej już poniżej progu wyborczego, ale ogłoszony potężny efekt sondażowy, wskazywał że koalicja przegoniła PiS. Dziwna ta matematyka bo z dodania 24 do 4 uzyskano 37 z groszami, ale może i ktoś to kupił.
Wygląda jednak , że może to nie być koniec gry. Nowoczesną przed śmiercią opuścił człowiek -kalambur i kilka równie ekspresyjnych posłanek, co może znaczyć, że przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku za pieniądze Sorosa, numer zostanie powtórzony i piękny Ryś znowu zarzuci sieć na zdezorientowaną leminżerię.
Miłego dnia
Inne tematy w dziale Polityka