Dużo ich było ? Wystarczająco, żeby zacząć myśleć. Każda z nich, od mądrej matki i żony, poprzez zagubioną w medialnym przekazie, aż do zawodowej pro... testantki, żyje i ma na ziemi swój czas, tylko i wyłącznie dzięki temu, że ileś lat wstecz, ktoś nie zdecydował się na wyrwanie jej z najbezpieczniejszego miejsca na świecie, zabicie i wyrzucenie do kubła.
Ten ktoś mógł to wtedy zrobić bezkarnie, na życzenie, bo takie było prawo, ale więcej kochał niż się bał, bo włąśnie w takich okolicznościach podejmuje się życiowe decyzje.
Dominuje wtedy strach, nadzieja, miłość i wiara, że uda się rozwiązać równanie z milionem niewiadomych, bo nie wie się nic !
One więcej się boją, niż kochają i to na zapas. Roszczą sobie prawo, do bycia ostatnią instancją, a lekarzowi wyznaczają role wykonawcy sterylnego zabójstwa.
Potem, kiedy zaczną dzwonić ostatnie hormonalne dzwonki, chcą refundowanego in vitro, bo bardzo pragną być matką, a między nogami nie działa już prawie nic...
Smutno !
_________________________
Pozdrawiam
Inne tematy w dziale Rozmaitości
