Można wiele pisać o poszczególnych zagraniach, o przyjętej taktyce i o wielu innych sprawach.
Moim zdaniem wygrał bo wytrzymał presję wielkiego przeciwnika i wielkiego stadionu. Wygrał bo rozegrał mecz na swoich warunkach i do ostatniej piłki wierzył, że marzenia mogą się spełnić.
Powodzenia Hubi !
A tak w ogóle nie wiem czy to tylko moje wrażenia, ale coraz więcej Polaków, przestaje bać się marzyć i z automatu ustawiać na pozycji ubogiego krewnego.
Miłego dnia
__________________________________________
------
Inne tematy w dziale Sport