Niemcy, Francja, Wielka Brytania są obecnie największymi europejskimi zwolennikami kontynuowania wojny na Ukrainie.
Niemcy, Francja, Wielka Brytania są obecnie największymi europejskimi zwolennikami kontynuowania wojny na Ukrainie.
Skoro tak, to powinny wysłać swoje wojska wraz z odpowiednim sprzętem do bezpośredniej walki na ukraińsko - rosyjski front i to w ilości, jaka umożliwi szybkie wyparcie wojsk rosyjskich poza granice Ukrainy z roku 2014 a co najmniej wyparcie Rosji z obwodów Ługańskiego i Donieckiego. Łącznie D, F, GB mają do tego wystarczający potencjał.
Rosja jako pierwsza wprowadziła oficjalnie do wojny z Ukrainą wojska innego państwa czyli Korei Północnej a więc wejścia na front wojsk D, F, GB nie można uznać eskalację lecz jedynie jako odpowiedź na wcześniejsze działanie Rosji.
Co ważne, D, F, GB leżą daleko od Rosji, mają dużą głębię strategiczną i środki do skutecznego odpierania ewentualnych odwetowych ataków Rosji a więc ich terytoria pozostaną względnie bezpieczne.
Państwa europejskie graniczące z Rosją nie mogą natomiast wysłać swych wojsk na Ukrainę bowiem są nie tylko bardzo zagrożone skutecznym atakiem odwetowym Rosji ale przede wszystkim muszą bronić wschodniej granicy NATO a w przypadku Norwegii własnej granicy z Rosją.
Mówię „sprawdzam” europejskim członkom partii wojny.
Inne tematy w dziale Polityka