Dziewięć dni temu, 28 maja polski żołnierz został ugodzony nożem przez jednego z bandytów usiłujących nielegalnie sforsować granicę polsko-białoruską w okolicach Dubicz Cerkiewnych.
Kilka tygodni wcześniej trzej polscy żołnierze zostali aresztowani na polecenie z prokuratury PG Bodnara i bez sprzeciwu ministra ON Kosiniaka-Kamysza za oddanie STRZAŁÓW OSTRZEGAWCZYCH w sytuacji atakowania ich na polsko-białoruskiej granicy przez grupę ok. 50 bandytów próbujących tę granicę sforsować.
Nauczeni tym doświadczeniem żołnierze nie oddali 28 maja 2024 roku w okolicy Dubicz Cerkiewnych ani jednego strzału.
Żołnierze nie oddali żadnego strzału ostrzegawczego, nie oddali nawet żadnego strzału po tym, gdy jeden z atakujących bandytów ugodził nożem ich kolegę.
Dzisiaj żołnierz ugodzony nożem zmarł.
R.I.P.
Śmierć tego żołnierza broniącego polskiej granicy i nas wszystkich przed bandytami z nożami obciąża ministra Bodnara, obciąża ministra Kosiniaka-Kamysza., obciąża ich przełożonego premiera Tuska.
Ale śmierć tego żołnierza obciąża również wszystkich, którzy 15 października 2023 roku oddali władzę w Polsce w ręce Donalda Tuska i jego pomocników bowiem łatwo było przewidzieć, że pod kolejnym rządem PO z PSL et consortes dojdzie w Polsce do znacznie gorszych rzeczy niż w latach 2007 - 2014.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo