Działasz publicznie? Podlegasz ocenie współobywateli! By ocena była możliwie łatwa i pełna potrzebujemy jawności finansów fundacji. Na razie finanse fundacji są tajne. Fundacje zobowiązane są jedynie corocznie wysyłać sprawozdania do ministra. Tam trafiają do szafy pana ministra i tyle je widzieliśmy. Możemy to zmienić:
Dziś ocena fundacji jest oparta o plotki i domysły. Podstawą oceny jest co fundacja sama powie o sobie. I to co wiemy kanałem towarzyskim.
Obowiązuje fikcja nadzoru ministerialnego. Finanse fundacji są tajne. A sprawdzać je ma minister. W ministerstwach nie ma ludzi by nadzorować fundacje. Aktywnie działających fundacji jest ponad 14 tysięcy.
Nawet gdyby ministerstwa miały wystarczającą liczbę analityków. To z samej analizy sprawozdań i tak niewiele wynika. Przez kilka pierwszych lat swojej kariery zajmowałem się analizą finansów firm. Na podstawie samych sprawozdań można co najwyżej sporządzić listę hipotez i pytań co do stanu firmy lub fundacji.
Kontrolna ministerialna jest jedynie kontrolą następczą. Po tym, gdy ktoś ujawni jakieś nieprawidłowości albo wystarczająco głośno upubliczni zarzuty ministerialni urzędnicy zaczynają domagać się dodatkowych dokumentów z fundacji i zadawać pytania. Jest to też świetne narzędzie do nękania niemiłych władzy fundacji.
Dopiero powiązanie informacji o finansach fundacji z wiedzą o jej działalności daje podstawy do wniosków i ocen. Taką kontrolę najlepiej wykonają obywatele. Jest ich wielu. Mają z samej prozy życia wiele fragmentów informacji o działaniu różnych organizacji. Gdy do tych informacji dostaną informacje finansowe będą w stanie złożyć w miarę kompletny obraz działalności każdej fundacji.
Fundacje potrzebujemy oceniać ponieważ w sferze publicznej trwa konkurencja argumentów i środków wspierających argumenty. Środki materialne wspierają siłę argumentów. By ocenić argumenty oraz kształt dyskursu potrzebujemy znać siłę pieniądza wspierającego poszczególne narracje. Wiedzy tej nie dadzą nam sprawozdanie finansowe ukryte w ministerialnych szafach.
Mamy fundacje takie jak Forum Obywatelskiego Rozwoju, które od lat publikuje w internecie swoje sprawozdania finansowe i merytoryczne. Ale mamy też Krytykę Polityczną, która ukrywa informacje o swoich finansach. Raz kiedyś dawno temu dali informację za półtoraroczny okres. Potem i to schowali.
Ponadto urzędnik musi się trzymać litery prawa. Większość sfery publicznej nadaje się do oceny o wiele bardziej zniuansowanej niż opartej w literze prawa. Urzędnik jeśli nie ma postępowania odpowiednich organów nie ma prawa powiedzieć, że darczyńca X jest podejrzany, a prezes fundacji ma podejrzane konszachty z Y. Ale my obywatele mamy prawo do takich ocen. Ale nie mamy ku temu potrzebnej wiedzy.
Najbardziej przeciwni jawności fundacji są działacze od lat żyjący z działania w fundacjach. Twierdzą na przykład, że dla darczyńców fundacji wspierających LBGT jawność finansów fundacji będzie groźna. Nie zauważają, że tajność fundacji ukrywa również finanse fundacji, które oni nazywają faszystowskimi. A ja chce znać finanse jednych i drugich. Jedni i drudzy chcą wpłynąć na mój los. Jedni i drudzy działają w przestrzeni publicznej. Powinni pokazać kto ich finansuje i na co wydają uzyskane pieniądze.
Fundacje w Polsce służą nie tylko pomocy kotkom i sierotkom, ale również organizują polityczne mitingi, finansują polityków i ich zespoły. Dla zdrowia demokracji mamy prawo wiedzieć, kto finansował działania Roberta Biedronia i Ryszarda Petru. Mamy prawo znać finanse fundacji powiązanych z PO, PiS czy SLD.
Potrzebujemy dane wszystkich fundacji. By śledzić powiązania między nimi. Sprytni działacze potrafią wziąć pieniądze w jednej organizacji, a raport ogłosić w innej. A potem publicznie twierdzą, że fundacja ogłaszająca raport nie wzięła ani grosza od podmiotów, których sprawy opisuje.
W latach 1989-91 pracował z profesorem Sachsem. Absolwent Harvardu. Od 1995 zajmuje się doradztwem gospodarczym - pomaga zarządom i właścicielom spółek w podejmowaniu strategicznych decyzji. W tym czasie brał udział w ponad pięćdziesięciu transakcjach kupna i sprzedaży spółek, z czego około dwudziestu doszło do skutku na łączną sumę ponad 1 miliarda euro. Ekspert Instytut Sobieskiego oraz Warsaw Enterprise Institute. Autor koncepcji wprowadzenia do polskiego porządku prawnego Publicznego Wysłuchania. Pomiędzy rokiem 2011-2013 prezes Forum Obywatelskiego Rozwoju, gdzie 10-krotnie zwiększył liczbę współpracowników oraz po raz pierwszy w historii FOR doprowadził do wzrostu środków pozyskiwanych od darczyńców. Opublikował raport szacujący dług publiczny Polski na powyżej 200% PKB, książkę pt. „Podstawy Analizy Finansów Firm” wydaną nakładem Stowarzyszenia Księgowych w Polsce oraz kilkadziesiąt raportów i artykułów o ekonomii politycznej reform. Członek zespołu ministra sprawiedliwości ds. nowelizacji prawa upadłościowego. Strażak w Ochotniczej Straży Pożarnej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo