Wczoraj w godzinach wieczornych podano do publicznej wiadomości wyniki prawyborów przeprowadzonych w Wieruszowie. Wynika z nich wprost, że sondaże generowane co kilka dni nie były do końca prawdziwe.
Warto zastanowić się, dlaczego przy 10% frekwencji większość parlamentarna uzyskała niemal 50% poparcie. Gdyby tak mechanicznie przyjąć frekwencję na poziomie deklarowanym przez sondaże wyborcze - to Zjednoczona Prawica cieszy się około 90% poparciem w społeczeństwie, które jest bezlitosne dla komunistów i bezwzględne dla liderów PO. Oni już dzisiaj powinni złożyć dymisję z zajmowanych funkcji a sami kandydaci opozycyjni powinni zrezygnować z występowania pod sztandarem PO-KO.
Czy mam rację, to się dopiero okaże. Ale wymownym dowodem porażki tej części polityków jest próba przygarnięcia Pawła Kukiza przez PSL. Ten antysystemowy polityk wywodzący się z kręgów PO stworzył realną siłę społeczną posłów niezorganizowanych w partie polityczne i rozproszył ją swoimi decyzjami. Jakiś czas temu sugerował jeszcze nie większościowe JOW, ale system mieszany - gdzie proponuje się listę polityków dopuszczonych do zarządzania państwem i tym samym sprzeniewierzył się idei prof. Jerzego Przystawy, który głosił coś zupełnie innego.
Gdy cztery lata temu przebiegłem przez główne arterie Wrocławia szukając poparcia dla kandydatury Pawła Kukiza na prezydenta państwa, jedynym argumentem trafiającym do potencjalnych wyborców był argument, że jest to polityk opowiadający się za wprowadzeniem ordynacji JOW do sejmu - ale tutaj sam Paweł zmienił zdanie.
Wiem, jak bardzo trudno było uzyskać poparcie uprawniające do zarejestrowania komitetu wyborczego w PKW - i w tym roku dla Pawła Kukiza było to już nierealne...
Dokładnie tak samo należy rozpatrywać koalicję PO-KO. Powstała ona dlatego, że - w mojej ocenie - żaden z komitetów wyborczych opozycyjnych tradycyjnie względem PiS nie miał szans na poparcie. A prawybory w Wieruszowie to potwierdzają.
Jest jeszcze inne wytłumaczenie tego wyniku - przyjęcie, że politycy PO potajemnie zwrócili się do swych wyborców, aby ci nie brali udziału w wieruszowskich prawyborach - wtedy mieliby pogrom zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości - bo 90% społeczność PO-wska pozostawałaby w domu...
Ale, jeżeli tych prawie 90% uprawnionych do głosowania nie chciało zrobić przykrości Grzegorzowi Schetynie - to chyba bardziej przekonuje...
Myślę, że ostatnia nadzieja w rękach informatyków przy wprowadzaniu danych z wyników głosowania. Jeżeli lokale wyborcze znajdują się w gestii samorządów, a te jak najbardziej opowiadają się za przywództwem PO, to jest jeszcze szansa na odwrócenie teorii spiskowej dziejów...
http://prawybory.wieruszow.pl/wyniki-prawyborow/
Inne tematy w dziale Polityka