Myślę, że nie ma wątpliwości, w którą stronę zmierza Platforma Obywatelska pod przewodnictwem Grzegorza S. Sięgnąłbym tutaj do pierwowzoru z 1948 roku, kiedy to w Polsce działało kilka partii politycznych. Działaniem zdecydowanej grupy doprowadzono wprost do połączenia się liczącej się partii socjalistycznej w tę jedną - polską, zjednoczoną, partią robotników. Od grudnia 1948 roku także i urząd prezydenta Polski został zawłaszczony przez tę jedną organizację która zdecydowanie rozprawiła się z przeciwnikami. Na scenie politycznej pozostała tylko jedna partia polityczna i dla formalności pozostawiono jedyn ie dwa stronnictwa, które jednak w pełni zgadzały się z przywódczą rolą PZPR.
http://osiedlezaciszewaw.pl/wp-content/uploads/2017/07/stalin_bierut_1.jpg
Na czele partii stanął I sekretarz, który też wkrótce (1956) zastąpił prezydenta Polski w jego kompetencjach.
Polska zjednoczona Partia Robotnicza w pełni przejęła administrację państwową w taki sposób, że nawet urząd premiera był "obstawiony" przez nomenklaturę PZPR - to znaczy, że wyłącznie pozytywna rekomendacja partii była podstawą do ubiegania się o piastowanie funkcji z wyborów powszechnych.
To partia decydowała o dopuszczeniu kandydata do udziału w wyborach a głosowanie odbywało się bez skreśleń. Głosowano na listę a wejście do kabiny w lokalu wyborczym mogło być wyrokiem dla wyborcy...
I tak postrzegam działanie lidera opozycji, jej dożywotniego prezesa Grzegorza S. To on namaszcza kandydatów opozycji, to on decyduje o kolejności wchłaniania partii opozycyjnych względem Prawa i Sprawiedliwości lub o ich likwidacji - tak stało się z partią Balcerowicza (pod przywództwem Ryszarda S. wygryzionego przez jego baby) - już wchłoniętą przez PO a sam Ryszard nie uzyskał rekomendacji prezesa Grzegorza i pozostało mu już tylko statystowanie w gospodarce - bo jeżeli nie będzie finansował swojego mecenasa, to zostaje mu już tylko miejsce na cmentarzu polityki.
Widać już po efektach wyborów do PE, że Grzegorz reaktywował PZPR (w osobie legendy Leszka M.) a tym samym zamierza przywrócić relacje zjednoczonej partii, niekoniecznie robotniczo-chłopskiej - bo przecież ktoś musi pracować !
Uważam, że prezes obywatelskiej postawy zamierza przywrócić rangę zjednoczonej partii jako przewodniej siły narodu i tylko on jeden będzie tutaj zarówno w reprezentacji państwa i zarządu państwem a nawet jeszcze więcej, bo to ON będzie osądzał, komu przyznać rację na wypadek wszelkich protestów - wzorem I sekretarza PZPR.
Siła tej partii była tak wielka, że nie pozostawiła ona nawet urzędu prezydenta państwa (usuniętego zresztą w nie do końca poznany sposób) przyznając jego kompetencje sekretarzowi jednej tylko partii politycznej.
https://www.newsweek.pl/polska/grzegorz-schetyna-donald-tusk-platforma-obywatelska-po-rzad-tuska/cn5l2jm
W tej chwili nawet założyciel Platformy Obywatelskiej, wracając z UE musi prosić prezesa Grzegorza S. o przyznanie mu chociażby honorowego członkostwa po reprymendzie, jakiej mu udzielono na zakończenie jego misji Króla Jewropy...
https://fakty.interia.pl/raporty/raport-wybory-parlamentarne-2019/aktualnosci/news-schetyna-zapowiada-rozmowy-z-psl,nId,3081630
Inne tematy w dziale Polityka