Budowniczowie Wieży*
— Szanowni państwo – zwrócił się uroczyście do zebranych Przewodniczący – mam nadzieję, że szybko uda się nam osiągnąć porozumienie. Cel mamy przecież wspólny i on powinien nas zjednoczyć. Zdaję sobie sprawę, że mogą istnieć między nami pewne różnice zdań, jednak nie mam wątpliwości, że zostaną one rychło usunięte. Po to ostatecznie się tu zebraliśmy. Życzę państwu owocnych obrad. Kto na początek chciałby zabrać głos?
— Niewątpliwie pan Przewodniczący ma rację – zaczął pewnym siebie i nie znoszącym sprzeciwu głosem Pierwszy Dyskutant –twierdząc, że cel, który nas w tym miejscu zgromadził jest najważniejszy. Nie mniej jednak chciałbym zauważyć, że permanentna absencja czynnika psychosocjologicznego w analizie zarówno formalnej, jak i merytorycznej interesującego nas zagadnienia może mieć niepożądany wpływ na ostateczny kształt wniosków realizacyjnych, dlatego problem powyższy powinien mieć dla nas charakter priorytetowy i od jego rozwiązania winniśmy uzależnić dalszy tok naszego postępowania.
— W pełni zgadzam się z moim przedmówcą. – Drugi Dyskutant starał się nie ustępować pewnością siebie Pierwszemu. – Aczkolwiek w moim przekonaniu kwestia doświadczenia dwustronnej relacji transcendentnego Ty z immanentnym Ja na płaszczyźnie interpersonalnej ma znaczenie nie mniej istotne, a może wręcz fundamentalne, zatem lekceważenie jej i odkładanie ad Kalendas Graecas, dopóki nie zostanie rozpatrzona inna, równie fundamentalna kwestia, może zaowocować stratami niepowetowanymi w finalnym efekcie naszej pracy, w związku z czym ośmielam się postulować, aby zasygnalizowanej przeze mnie sprawie nadać charakter jeszcze bardziej priorytetowy niż tej, o której raczył mówić mój szanowny prelokutor.
— Obaj panowie macie absolutną słuszność – zainicjował swoją wypowiedź Dyskutant Trzeci – odczuwam wszelako przemożną potrzebę naświetlenia problemu, iż dająca o sobie niekiedy znać negacja oddziaływania czynnika solidarności społecznej w odczuciu sensu bytowania osoby ludzkiej niesie ze sobą zagrożenie najwyższej wagi i wymaga pochylenia się nad nią ze szczególną troską. Wobec powyższego sugeruję, nie umniejszając w niczym rangi postulatów zgłaszanych wcześniej, aby zaradzeniu owej negacji nadać priorytet absolutny i sformułować w niniejszej sprawie pozytywne rozwiązanie, zanim zaczniemy dyskutować o czymkolwiek innym.
Debata przeciągnęła się długo poza czas wyznaczony przez Przewodniczącego. Każdy z dyskutantów zaczynał swoje wystąpienie od zapewnienia, że całkowicie zgadza się ze wszystkimi przedmówcami, po czym składał wniosek o nadanie pierwszeństwa temu, co sam przedstawił. Gdy zapadła noc, dyskutanci rozeszli się, każdy do swojego domu, nie podjąwszy żadnej decyzji. Wspólny cel ich nie zjednoczył. Każdy mówił innym językiem, zrozumiałym tylko dla niego. Każdy miał rację. Każdy pozostał z nią sam.
*) Andrzej Liczmonik, Z życia i marzeń wzięte, 2018, za zgodą i na prośbę Autora.
Inne artykuły Andrzeja Liczmonika:
https://www.salon24.pl/u/dobrezycie/893864,andrzej-liczmonik-utwory-wybrane
Istnieje możliwość nabycia książek A. Liczmonika, zamówienia: studioinspiracje(at)interia.pl
-------------------------------------------------------------------------------
Jeżeli masz własne teksty i chciałbyś je opublikować, to nic trudnego. Wystarczy zgłosić taką potrzebę, a ja zajmę się kompleksowym opracowaniem przygotowanego tekstu do druku.
studioinspiracje(at)interia.pl
Inne tematy w dziale Polityka