Trwa wymiana poglądów w sprawie wizji państwa. Większość parlamentarna pod przewodnictwem lidera Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego, jest krytykowana za "dyktatorski" styl zarządzania polityką państwa. Nie będę tutaj powoływał się na detale, które zresztą są znane i zatrzymam się na porównaniu wizji państwa proponowanej przez Prawo i Sprawiedliwość z wizją Platformy Obywatelskiej reprezentowanej obecnie przez Grzegorza Schetynę, który przez dość długi czas praktycznie nie miał żadnego wpływu na polityczne decyzje koalicji PO-wskiej z PSL-em.
Wizją Praw i Sprawiedliwości jest państwo dbające o wszystkich obywateli, organizujące życie społeczne oraz warunki prowadzenia działalności gospodarczej z zachowaniem autonomii państwa w polityce międzynarodowej.
Ta wizja jest krytykowana przez "wizjonerów" wywodzących się z dawnej Unii Wolności, która po przegranych wyborach zawsze przeobraża się do jakiejś nowej postaci politycznego bytu. Nie udała się im nawet transformacja z PO na "partię Balcerowicza, której twarzą został niejaki Ryszard S.
Ponad dwuletnie zmagania już "totalnej" opozycji doprowadziły do bardzo starannego dopracowywania swych planów przez Prawo i Sprawiedliwość. Wszystkie koncepcje są bardzo starannie dopracowywane w szczegółach. I tutaj dotykamy kolizji interesów pomiędzy odsuniętą od władzy grupą dbającą o swoje własne interesy kosztem społeczeństwa i reprezentację społeczeństwa w rozwiązywaniu problemów społecznych i gospodarczych.
Każda koncepcja wysuwana przez większość parlamentarną jest tylko dyskredytowana przez ludzi z "opozycji", czyli przeciwników Prawa i Sprawiedliwości oraz samego Jarosława Kaczyńskiego. Media bardzo dogłębnie wyjaśniają, na czym polega błąd i w zależności od upodobań politycznych różne media mają różne oceny. W tej sytuacji wielu niezależnych komentatorów tworzy własne witryny czy też nawet i własne kanały telewizyjne, gdzie rzeczywiście fachowcy wypowiadają się w kwestiach stanowiących podłoże krytyki Prawa i Sprawiedliwości.
Nieoczekiwanie, z uwagi na liczne skargi części polityków, których zdanie nie jest w stanie przebić się do wykonania, spowodowały zainteresowanie społeczeństwa i tutaj każdy na własną rękę staje się agitatorem własnych ocen. Można śmiało zaryzykować twierdzenie, że następuje polaryzacja poglądów samego społeczeństwa. Obojętne, czy wniosek jest przedstawiony przez Prawo i Sprawiedliwość, czy przez Platformę Obywatelską (inne partie polityczne w zasadzie przestają liczyć się na scenie polityczną). Jednak każdy z Obywateli, którego temat interesuje, może zapoznać się z propozycją oraz krytyką wniosku - co pozwala na zajęcie własnego stanowiska. Tym stanowiskiem jest polaryzacja ocen - albo jest się za przyjęciem proponowanego rozwiązania, albo za jego odrzuceniem - i to jest siłą demokracji z pominięciem upolitycznienia, bo nie ma znaczenia, kto złożył wniosek do oceny.
A gdzie jest ten nieoczekiwany sukces Grzegorza Schetyny ?
Otóż nieustająca krytyka decyzji Prawa i Sprawiedliwości zwróciła uwagę społeczeństwa na sposób uzasadnienia zarówno wnioskodawcy, jak i oponentów. Media upowszechniły wymianę argumentów a samo społeczeństwo zaczęło mieć już własne zdanie.
Jeden z ostatnich sondaży podaje, że Prawo i Sprawiedliwość jako siła polityczna, w zarządzaniu państwem posiada już 50% poparcie... I to jest ten nieoczekiwany sukces Platformy Obywatelskiej. Ich zajadłą krytyka doprowadziła partię będącą w opozycji do bardzo starannego formułowania swych wniosków, co też przeniosło się na zwiększenie popularności polityków Prawa i Sprawiedliwości...
Czy rekonstrukcja rządu przyniesie oczekiwane pozytywne zmiany w polityce Państwa ?
Dzisiaj trudno jest powiedzieć, jak potoczą się dalsze wydarzenia. Politycy wywodzący się z koalicji PO-PSL tracą zaufanie, coraz częściej sami dotkliwie ośmieszają się i tracą poparcie w szeregach swych partii (vide casus ".Nowoczesna").
Coraz częściej społeczeństwo zaczyna obracać się przeciwko aktywnym działaczom politycznym i społecznym wywodzącym się z poparcia Platformy Obywatelskiej a powiązania, czy to z Unią Wolności, czy też z partiami tworzącymi tę "Unię" są coraz bardziej widoczne.
Tu jako kontrargument zwrócę uwagę na drobny fakt, że częściej oskarża się o malwersacje gospodarcze osoby powiązane z PO czy dawną PZPR, ale już trudno jest wskazać przestępców gospodarczych wywodzących się z partii Janusza Korwina-Mikke bez względu, w którym czasie te osoby byłyby członkami partii przez niego zakładanych.
Myślę, że krytyczna polityka PO bardzo zdecydowanie przyczyniła się do popularności Jarosława Kaczyńskiego i jego partii Prawo i Sprawiedliwość i warto zastanowić się, czy za swoje zasługi sam Grzegorz Schetyna nie powinien zostać honorowym członkiem PiS.
http://fakty.interia.pl/prasa/news-fakt-rekordowe-poparcie-dla-pis-sondaz,nId,2477034
Inne tematy w dziale Polityka