Wiedza i doświadczenie pozwalają na przebijanie się przez liczne publikacje na przestrzeni czasu. Jedną z legend polskiej polityki jest niewątpliwie Lech Wałęsa, który był przewodniczącym strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 roku. Co działo się naprawdę, to wiedzą tylko nieliczni. Jednak już w 1985 roku prowadzono przygotowania do zagwarantowania władzy tym, którzy przejęli ją w 1944 roku, czyli komunistom. Stało się to w wyniku militarnego zwycięstwa nad III Rzeszą NIemiecką w 1945 roku. Polska oraz liczne kraje Europy Środkowej i Wschodniej zostały przyznane sowieckiej strefie wpływów.
Trudno dziwić się, że ten układ jest broniony także i teraz.
Gdy doszło do społecznego protestu wyartykułowanego w sierpniu 1980 roku, dzisiaj można mieć przekonanie, że znalazły się środki na tak zakrojoną akcję i nie może być wątpliwości, że była to polityczna prowokacja ówczesnego systemu władzy. Na pewno strajk został przygotowany przez środowiska wrogie Edwardowi Gierkowi, który w Polsce został nowym I sekretarzem PZPR po krwawym stłumieniu protestu robotniczego w Stoczni Gdańskiej w 1970 roku.
To od tamtego czasu wzrastała świadomość w społeczeństwie, że system komunistyczny prowadzi do zguby a współpraca ze Związkiem Radzieckim wcześniej czy później zakończy się poważnym konfliktem. Polska gospodarka miała wiele sukcesów, ale też i miała "czapę", która pilnowała granic wolności tej gospodarki.
Warto obejrzeć ten materiał, który dotyczy wydarzeń poprzedzających "ustalenia w Magdalence".
Patrząc na dzisiejszą "opozycję", któa jeszcze dwa lata temu ze zdziwienia obgryzała paznokcie, bo przecież była pewniakiem III z kolei kadencji sprawowania władzy i wydawało się, że tak już będzie zawsze...
https://youtu.be/AtFfsBLhTQ0
Inne tematy w dziale Polityka