Dobiega końca aktywna próba paraliżu rządu Beaty Szydło przez struktury schodzącej ze sceny politycznej PAT-Formy Obywatelskiej. Jedno jest pewne - jest to formacja zmierzająca do zapewnienia rynku zbytu dla ponadnarodowych koncernów finansowych. Dzięki nieudolnej postawie polityków byłej PZPR przetransformowanych do różnych instytucji administracji państwowej powstał system skutecznego zagarniania władzy w celu przejęcia plskiego majątku narodowego przzez jednoznacznie określone środowisko.
Część tych osób w uznaniu za ich zasługi dla kapitału zzagranicznego uzyskały możliwość dorobienai się nastanowiskach politycznych nowego tworu, jakim jest urząd "parlamentu europejskiego". Dowodów nie trzeba szukać. Zninęły z polskiego rejestru polskie statki rybackie,z zniknęła polska żegluga bałtycka, zniknęły statki polskiego transportu morskiego. Zniknęło rybactwo bałtyckie i dalekomorskie - dzięki czemu rynki zostały przejęte inne przedsiebiorstwa, już nie polskie.
Zlikwidowano niemal caly polskiprzemysł ciężki, przemysł maszynowy, samochodowy, odzieżowy ... a rynek produkcyjny przejęły firmy państw zaprzyjaźnionych rugując z siatki wynagrodzeniowej polskich pracowników...
Na zakończenie swej niechlubnej działallności, Platforma Obywatelska zawojowala Trybunał Konstytucyjny i trzeba było calego roku, aby wygasić konflikt nie wdając się w dyskusje na temat ograniczania swobód demokratycznych. Rozwiazanie jest proste - dokonano legilacyjnej drogi reformy Trybunału Konstytucyjnego, a więcej zmian nie udało się wprowadzić z powodu braku konsensusu politycznego. Odejście prezesa tego trybunału zamyka okres jałowych dyskusji, bo sędzia Trybunału Konstytucyjnego nie może tworzyć prawa. Jego rolą jest tylko ocenić, czy wskazany do analizy akt prawny jest zgodny z Konstytucją,czy też ją narusza. Ale nie prezes TK tworzy treść aktu prawnego.
To sejm ustanawia prawo i jest władny także zmieniać treść Konstytucji a te kompetencje nie przysługują żadnemu z sędzió, nawet sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Praktyka dezaprobaty i sprzeciwu grupy posłów wywodzących się z "opozycji parlamentarnej" podlega już tylko jednej ocenie - opozycji niemerytorycznej, opozycji polegającej na negacji przeciwnika politycznego i odmowy jakiejkolwiek debaty problemowej. Można rzec, że naturalne odejście kończącego urzędowanie "prezesa" jest jak najdelikatniejszym rozwiązaniem problemu. Niech zabiera swoje zabawki i spada, bo rozumie roli tej funkcji...
/.../ przyzwyczailiśmy się do tego, że prezes Rzepliński wydaje orzeczenia jeszcze przed uchwaleniem ustaw m.in. występując w parlamencie. Ten etap niebawem będziemy mieli już za sobą /.../
http://www.radiomaryja.pl/informacje/prof-zaradkiewicz-trybunal-konstytucyjny-wroci-normalnej-pracy/
Inne tematy w dziale Polityka