Był kiedyś taki czas, że trzeba było bardzo uważać na własne słowa. Nie, żeby wyrażać się wulgarnie. To nie przeszkadzało. Chodziło o taki sposób wypowiedzi, by nie narazić się na zarzut wrogiego nastawienia do rządu, do wielkiej nieprzyjaźni do bratniego kraju, którym wtedy był wielki Związek Radziecki.
W tamtym czasie istniała specjalna agenda zajmująca się kontrolą publikacji, prasy i widowisk.
Każdy tekst należało przed upublicznieniem zgłosić w takim urzędzie, ale pominięcie tego obowiązku wiązało się z poważnymi restrykcjami...
https://www.youtube.com/watch?v=Q-Nxv_Cqerg
Inne tematy w dziale Polityka