Działania UE zmierzają tylko do jednego. Pod pozorem "ochrony środowiska" usiłują zlikwidować jakąkolwiek produkcję na kontynencie europejskim.
W latach 90. XX w., pod pozorem włączenia Polski do krajów UE zlikwidowano polski przemysł. Podobno był nierentowny.
Minęły lata, UE wcale nie ma lepiej, więc kolejny pomysł - to likwidacja kopalnych źródeł energii... i oferta zachodnich generatorów prądu - byle nie węglowych ani też gazowych...
Niedawno likwidowano polskie firmy, które opanowały do perfekcji transport drogowy. Polskie firmy muszą stosować wytyczne UE, albo zrezygnować z usług transportowych w krajach UE (czyli na terenie Europy Zachodniej).
Teraz przyszedł czas na polską produkcję rolniczą. Na ziemi rośnie wszystko w ilościach przekraczających potrzeby lokalne. Dlatego produkcja rolnicza zagraża importerom żywności...
Przecież nic bardziej efektywnego, jak obrót produktami spożywczymi. Importer sprowadza kolosalne ilości płodów rolnych i rozsprzedaje je wygłodniałym Europejczykom z ogromnym zyskiem, o ile w Europie nie będzie konkurencji...
Krzysztof Bosak wspaniale przedstawia metodę powstrzymania protestów rolniczych... poprzez niejawną przecież listę miejsc ważnych ze względów strategicznych... Takie miejsca nie mogą być miejscem protestów przeciwko rządowi...
https://www.youtube.com/watch?v=Tty-jGtk3vk
Protest rolników w stolicy Belgii (za TV Republika)
https://www.youtube.com/watch?v=xBwXZ49b3Qg
#zamachnamedia
Inne tematy w dziale Społeczeństwo