Wojtek Wojtek
163
BLOG

samochód elektryczny...

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 3

Elektrycznym samochodem zainteresowałem się bardzo dawno, ale wtedy były to tylko rozważania... Zacznijmy od lat 60. XX w. Wtedy powszechnie używanym pojazdem były wózki elektryczne - na przykład ten - STAL-258


image

STAL-258, lata 60. XX w., https://elektrykapradnietyka.com/29785/wozek-akumulatorowy-prl-stal-258/


Dobrze pamiętam ten pojazd, ponieważ mieszkałem przy ulicy wiodącej do znaczącego przedsiębiorstwa - gdzie te wózki były stosowane. Wkrótce coraz częściej pojawiały się samochody ciężarowe i dostawcze, a te wózki starzały się... Pamiętam, jak kiedyś taki wózek ledwo toczył się, by dotrzeć na teren zakładu przy totalnie rozładowanych bateriach. Sukcesywnie - większe przedsiębiorstwa szybko dorabiały się już nowych samochodów z prawdziwego zdarzenia a jeszcze działające wózki elektryczne... trafiały do administracji osiedli i tam dokonywały swojego końca. Najdłużej można było je widzieć na peronach stacji kolejowych, gdzie obsługiwały kolejowe urzędy pocztowe.

Już w latach 70. XX w. zaczęły pojawiać się pierwsze MELEX-y - też elektryczne, w założeniach autka miejskie, docelowo wózki obsługujące pola golfowe. One także nie były dostępne dla zwykłego obywatela PRL...

image

Klasyczny model Melexa lat 70. XX w., https://pl.wikipedia.org/wiki/Melex


Mijały lata, ja dorastałem a kryzysy paliwowe sprzyjały rozmyślaniom o silnikach innych, niż na wiecznie deficytową benzynę silnikową...

Stojąc w powstających korkach drogowych zauważyłem, że dłuższy postój wpływa na zużywanie benzyny przy pracy silnika "na luzie". Próbowałem wyłączać go, ale dość szybko okazało się, że częste uruchamianie silnika ... wyczerpuje akumulator a benzyny to i tak nie oszczędza...

I pewnego dnia dokonałem epokowego spostrzeżenia. Przypomniałem sobie te wózki STAL-258 - miały one silnik elektryczny na napięcie 70 V - z dużego akumulatora. Pomyślałem, że w samochodzie typu dostawczego (ŻUK, Nysa) taki akumulator nie stanowiłby znacznego obciążenia a silnik umocowany na wale napędzającym tylny most mógłby przemieścić ten metr czy dwa samochód w oczekiwaniu na kolejne "zielone światło" - bo samochodów przede mną bywało też sporo. Byłaby oszczędność benzyny i akumulator byłby niezagrożony.

Sposób doładowywania także byłby prosty. W czasie jazdy silnik spalinowy napędzał prądnicę (były takie auta) lub alternator i wtedy doładowywała by się ta dodatkowa bateria. W czasie stania w korku można wtedy byłoby wyłączyć silnik spalinowy a dodatkowy silnik elektryczny - włączany dodatkowym przyciskiem, przy wciśniętym sprzęgle - powodowałby niezbędne przemieszczenie samochodu... bez wyczerpywania głównego akumulatora 12 V...


image

Klasyczny model samochodu ŻUK, https://pl.wikipedia.org/wiki/FSC_%C5%BBuk

Warto dodać, że w tamtym czasie stosowano już napęd elektryczny w samochodach osobowych. Na przykład Węgrzy - stosowali dwa silniki. Jeden spalinowy, niewielki - napędzał generator prądu z możliwością doładowywania akumulatora samochodu.

Drugi silnik - elektryczny - miał napędzać pojazd. Przy wyczerpaniu pojemności akumulatora wystarczyłoby włączyć silnik spalinowy i go doładować.

Założenie było proste - w ruchu miejskim samochód pracował na silniku elektrycznym z akumulatora. Na trasie poza miastem można było włączyć silnik spalinowy doładowujący akumulator i w ten sposób odzyskać możliwość jazdy z napędem elektrycznym przez kolejną miejscowość...


image

Auto elektryczne z 1914 roku, pierwsze takie pojazdy powstały w ostatnich latach XIX wieku, https://businessinsider.com.pl/technologie/motoryzacja/pierwszy-samochod-elektryczny-na-swiecie-historia-motoryzacji/n1gzx28 


Było też i rozwiązanie amerykańskie. Z tego, co pamiętam, to był Chevrolet. Posiadał on silnik elektryczny i baterię akumulatorów. Nie pamiętam, w jaki sposób doładowywano baterię akumulatorów. Ale specyficzny był obrót tymi samochodami. Producent swoje samochody wydzierżawił jego użytkownikiem na trzy lata. Ale po okresie dzierżawy firma odebrała samochody dzierżawcom podobno co do jednego i wszystkie jakby "zapadły się pod ziemię". Zapomniano o nich całkowicie na wiele lat.

Dopiero niedawno pojawiły się samochody elektryczne. Były to klasyczne samochody spalinowe z tą różnicą, że zamiast benzynowego układu napędowego, samochód wyposażono w baterię akumulatorów zasilającą jednostkę napędową. Pojawiła się też hybryda - auto z silnikiem spalinowym i elektrycznym jednocześnie. Elektroniczny układ sterował samochodem w taki sposób, by główny napęd pochodził z silnika elektrycznego, ale w określonych sytuacjach miał włączać się silnik spalinowy - jako jednostka napędowa i wtedy, gdy poziom naładowania akumulatora był zbyt mały, by kontynuować dalszą jazdę.

Podsumowując - samochody wyłącznie z napędem elektrycznym wymagają odpowiednio gęstej sieci doładowywania. Samochody z napędem hybrydowym są znacznie wygodniejsze w eksploatacji. Samochody z napędem spalinowym warto doposażyć w niewielką baterię i silnik elektryczny pozwalający na przemieszczanie się samochodu w sytuacji, gdy nie jest wymagana duża prędkość i często trzeba zatrzymać pojazd po niewielkim przemieszczeniu się...

Warto zadbać o komfort użytkownika oraz obniżyć ujemny wpływ silników spalinowych na środowisko.



https://www.youtube.com/watch?v=9P9MrCqFuu8


Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka