Do Europy dociera kolejna fala migrantów. Fakt, przybywają od strony Białorusi, Słowacji, Czech... i są permanentnie dostarczani do Włoch...
Spójrzmy na przeciwdziałania tym migracjom. Na granicy UE i strefy postsowieckiej jest Polska z murem na granicy z Białorusią. A Niemcy systematycznie odnotowują przybywanie migrantów ze strony ich wschodniej granicy. Białoruś - kierunek wątpliwy, jeżeli chodzi o liczebność. Pozostają więc Słowacja oraz Czechy.
Państwo niemieckie przystępuje do wprowadzenia kontroli ruchu migracyjnego poprzez wprowadzenie stałej kontroli od strony Polski i Czech... Południowa granica Niemiec z Austrią już nie stanowi dużego problemu bo mamy do czynienia kontroli migracji przez Austrię.
Zatem przybysze nachodzący Niemcy (bo Polska jest tylko krajem tranzytowym - czego dowodzi zainteresowanie docelowym dotarciem do Niemiec...
A Lampeduza ?
Owszem, łatwo do niej dotrzeć przez Morze Śródziemne. Wystarczy wypłynąć dostatecznie daleko od brzegu w Afryce. A z wód międzynarodowych migranci są podejmowani przez statki pływające pod szyldem różnych ruchów "ochronnych" praw człowieka... a koszty tych statków pokrywa państwo niemieckie.
Nasuwa się pytanie - dlaczego statki pływające pod banderą niemiecką są dostarczani na wyspy należące do państwa Włochy ?
Tu już mamy do czynienia z Polityką. Premier Włoch pełni ważną funkcję w strukturach pseudopaństwa UE.
A że jednocześnie należy do tej samej partii, do której przynależą europosłowie Prawa i Sprawiedliwości - to nic dziwnego, że komuś zależy na konflikcie Włoch z Polską. Bo tutaj już mamy sprzeczność interesów w sprawie migracji i jej relokacji. Dostarczani do Włoch nachodźcy mają skonfliktować włoski rząd z rządem polskim... bo nie widzę uzasadnienia finansowania statków z afrykańskimi migrantami w celu wywołania problemu we Włoszech. Bo Polska nie zamierza tych nachodźcó przyjmować pod żadnym warunkiem...
Inne tematy w dziale Polityka