Klaudia, moja ulubienica z uwagi na zacięcie, w jakim głosi swoje (?) przemyślenia, tym razem zabrała głos w sprawie przedłużenia kadencji władz samorządowych.
problem polega na tym, że w podobnym okresie kończą cię kadencje sejmu I SENATU oraz samorządów. W tej sytuacji można spodziewać się zakłócenia kampanii wyborczych. A same partie polityczne będą narażone na błędne rozliczenie kosztów kampanii. Ordynacja wyborcza bardzo zdecydowanie rozlicza koszty prowadzenia kampanii wyborczej, o czy boleśnie przekonały się niektóre komitety wyborcze i to wcale nie tak dawno.
Dlaczego politycy związani z "oPOzycją" tak bardzo głośno protestują przeciwko wydłużeniu kadencji samorządów o kilka miesięcy ?
Nie wdając się w żadne rozważania na temat Konstytucji, ograniczę się do moich spostrzeżeń związanych z funkcjonowaniem polskiej sceny politycznej. Przypomnijmy tutaj kampanię wyborczą na urząd prezydenta państwa, w której kandydatką "zjednoczonej opozycji" miała być Małgorzata Kidawa Błońska... Wniosek z tej kampanii jest tylko jeden - im dłużej trwała kampania wyborcza, tym gorszy wynik uzyskiwała kandydatka "oPOzycji". Ratunek przyszedł ze strony prawa i Sprawiedliwości w rozumieniu koalicji Zjednoczonej Prawicy, ale pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego. Ostatecznie, krakowskim targiem dopuszczono możliwość ponownego zgłaszania kandydatów. Okazało się to kołem ratunkowym dla "oPOzycji", która ukryła w cień Małgorzatę Kidawę-Błońską i w jej miejsce zaproponowano kandydaturę urzędującego prezydenta Warszawy - Rafała Trzaskowskiego.
Tak, prawdą jest, że jego kandydatura wydźwignęła zjednoczoną już "oPOzycję", bo nawet "zielony tygrysek" ustąpił ze swoich aspiracji do urzędu prezydenta państwa.
Od tego czasu niewiele zmieniło się. Z jednej strony jest rząd, który podejmuje władcze decyzje w sprawach wymagających nie tylko wyczucia politycznego, ale także znalezienia sposobu finansowania podejmowanych działań. A problemów tutaj jest niemało.
Natomiast opozycja do większości parlamentarnej ciągle podnosi konieczność "odsunięcia PiS od władzy" i na tym koniec. Ciągle nie wiadomo, jakie są propozycje tej "oPOzycji" w sprawach nie tylko budżetu państwa, ale też i działań politycznych w zakresie polityki międzynarodowej.
Nie do wszystkich trafia też argument, że na czele wojsk w Polsce znajduje się prezydent państwa. A PO ciągle nie wskazuje - kto byłby właściwym cywilnym dowódcą nad wojskami w sytuacji zagrożenia zbrojnym konfliktem...
Politycy nie tylko PO, ale wszystkich przyczepek do "oPOzycji" nie są w stanie przedstawić jakiejkolwiek propozycji w sytuacji kryzysu nie tylko w finansach państwa, ale również działań w sprawie obrony Polski w sytuacji zbrojnego konfliktu z Rosją w czasie, gdy już kilka milionów obywateli sąsiedniego państwa opuściło swoje rodzinne strony a media systematycznie odsłaniają kulisy zbrodni ludobójstwa, którego dopuszcza się Rosja.
Proponuję - tak dla relaksu - posłuchać młodej i niedoświadczonej posłanki i zestawić to gadanie od rzeczy z wypowiedzią bardzo doświadczonego polityka - również Platformy Obywatelskiej - w sytuacji stwierdzenia rozszczelnienia aż dwóch gazociągów zlokalizowanych pod dnem Bałtyku tylko dlatego, aby ominąć terytorium Ukrainy oraz Polski...
Myślę, że każdy odpowiedzialny wyborca już nigdy więcej nie będzie popierał tych dwojga polityków w dobrze pojętym interesie własnym bez względu, czy będą ubiegać się o mandat do parlamentu, czy też do władz samorządowych.
https://www.youtube.com/watch?v=xA-fIIcQCNU
Inne tematy w dziale Polityka