Internet stał się doskonałym archiwum programów publicystycznych. Gdy na przełomie lat 50. i 60. XX wieku powstawała Telewizja Polska, mieliśmy tylko jeden program telewizyjny. Dopiero w latach 70. XX w. powstał II program TVP. Systematycznie czas antenowy dzielono na program ogólnopolski - wtedy wszystkie nadajniki telewizyjne emitowały ten sam program, oraz program lokalny - kiedy lokalne ośrodki telewizyjne nadawały program własny, emitowany na obszarze podległym administracyjnie danemu ośrodkowi TVP.
Dopiero rozwój sieci internetowej pozwolił na równoległa emisję wielu programów telewizyjnych w tym samym czasie. Oczywiście, nie tylko telewizja jest powszechnie odbierana przez społeczeństwo. Pamiętam, kiedy na wycieczkach klasowych bawiliśmy się nocą przy muzyce Radio Luxemburg - bo tylko ta rozgłośnia nadawała program "nadający się do słuchania" - i oczywiście - jak najbardziej była to muzyka taneczna.
Teraz jesteśmy już w XXI wieku i to - co mnie martwi - to programy o charakterze publicystycznym, kiedy gospodarz programu zaprasza gości by przeprowadzić z nimi rozmowę, która będzie wyemitowana na antenie i dostępna także w sieci - w tym miejscu zaczyna się problem. Gospodarz programu nagle wtrąca krótką informację, że "czas antenowy" nagle kończy się... i dochodzi do zakończenia rozmowy bez względu, czy temat jest interesujący dla słuchaczy czy widzów, czy też nie.
Tajemnicą poliszynela jest wiedza, że praktycznie to żadne rozmowy w studio nie są emitowane na antenie w czasie rzeczywistym. A już na pewno rozmowy oglądane za pośrednictwem archiwum, jeżeli taka możliwość jest dopracowana przez redakcję programu.
W praktyce gospodarz programu prowadzi rozmowę z gościem programu w studio i dopiero po montażu nagrania jest ono emitowane w czasie antenowym zgodnie z programem danej stacji radiowej czy programu telewizyjnego.
Moja propozycja jest następująca:
Gość zaproszony przez osobę prowadzącą program przygotowuje się do takiej rozmowy. Dlatego warto ją przeprowadzić do końca, bez nagłego "zrywania się" z "końcem czasu antenowego". Rozmowa powinna być dokończona i nagrana w całości. I jeżeli czas rozmowy przekroczy limit ramówki, w której program będzie emitowany - nie powinno być problemu z informacją, że dokończenie TEJ rozmowy będzie wyemitowane w czasie późniejszym, zgodnie z limitem czasu przeznaczonego na dany program.
W przypadku, gdyby taka rozmowa była prowadzona w czasie rzeczywistym - nie dostrzegam problemu z komunikatem dla słuchaczy czy też widzów, że dalsza część rozmowy będzie wyemitowana w terminie późniejszym...
Myślę, że takie rozwiązanie pozwoli na starannie przeprowadzenie samego programu druga i dalsze części tej rozmowy mogą być dostępne już w terminie późniejszym albo z wykorzystaniem archiwum programu - jeżeli kontynuacja rozmowy po czasie antenowym byłaby trudna do emisji...
https://www.youtube.com/watch?v=JryXlhOazSo
Inne tematy w dziale Kultura