Obawiam się, że tu bardziej chodzi do obniżenia kosztu pielęgnacji zieleńców miejskich. Koszenie trawnika wykonują firmy zatrudniające pracowników i posiadające odpowiedni sprzęt. Ten sprzęt jest przystosowany do cięcia trawy trawnikowej a nie trawy łąkowej. Poza tym - patrząc pod kątem eksploatacji łąki na terenach rolnych - trawę kosi się tuż przed wykłoszeniem, bowiem trawy mają swój własny system rozmnażania. Trawy w okresie wiosennym starają się wypuścić jak najwięcej liści - które dzięki zawartemu w nich chlorofilowi - asymilują dwutlenek węgla z atmosfery i pod wpływem światła słonecznego wytwarzają niezbędne roślinie substancje potrzebne do budowy jej systemu korzeniowego a następnie wypuszczenia źdźbła z kłosem jako bazy dla kłosa z nasionami. Po uzyskaniu dojrzałości nasion roślina macierzysta wysycha i zamiera. W tej postaci nie ma ona już gospodarczego znaczenia w hodowli zwierząt i staje się substancją organiczną zasilającą kolejne pokolenia roślin.
Patrząc znacznie szerzej - trawa w swojej masie stanowi środowisko dla życia innych organizmów - owadów, ptaków oraz mniejszych zwierząt. Trawa dzięki swej masie tworzy naturalne zasoby masy organicznej stanowiącej bazę pokarmową nie tylko roślin, ale także innych organizmów żywych - tworząc kompleksowy łańcuch pokarmowy.
W przypadku obszarów zurbanizowanych względy estetyczne wprowadzają pewien ład polegający na "usuwaniu odpadów" - co w przypadku terenów zielonych może spowodować drastyczne przerwanie ciągłości łańcucha pokarmowego. Niskie strzyżenie trawników powoduje ubożenie środowiska naturalnego w cały ekosystem wpływający na rozwój roślin i zwierząt. Kolejnym etapem destrukcji jest ubożenie tych terenów z uwagi na usuwanie organizmów ubumarłych - które w naturalny sposób tworzą warunki rozwoju i zapewnienia pokarmu dla nowych pokoleń organizmów żywych.
Teoretycznie wydłużenie okresu koszenia nie spełnia tu swej roli, ponieważ koszenie następuje z reguły już po wykłoszeniu się trwa i praktycznie jej wyschnięciu a dokoszenie przy samej ziemi nie daje ochrony innym organizmom.
Prawidłowo trawę powinno kosić się w takim okresie, aby ścinać nie więcej, niż 1/3 wysokości liścia. Wtedy trawy nie kłoszą się, ale sama trawa może wytworzyć więcej liści (rozkrzewia się), być bardziej gęsta i nawet ochronić glebę przed przesuszeniem. Wyższa trawa w całym okresie wegetacji może służyć jako schronienie innych organizmów łąkowych i cieszyć oko swoją zielenią.
Takie działanie wiąże się z utrzymaniem maszyn na odpowiednim poziomie funkcjonowania - noże kosiarek muszą być ostre, by ścinać liście bez rozbijania ich w miejscu uderzenia ostrza w liść...
Wiele osób wręcz "oczekuje" koszenia trawy na jeden do dwóch centymetrów wysokości liścia. Jest to możliwe - ale w tym przypadku trzeba robić to na tyle często, by część ścinana nie przekraczała tych dwóch centymetrów - wtedy samo koszenie musi być wykonywane z częstotliwością raz na tydzień i w okresie upałów - powinno być więcej czasu dla trawy, by mogła zachować więcej wody.
Poza tym - po dłuższym czasie takiej pielęgnacji - trzeba wykonać i nawożenie gleby, i areację - czyli napowietrzanie górnej warstwy gleby poprzez nacinanie powierzchni trawnika na głębokość kilku centymetrów. Dzięki temu woda łatwiej przenika do korzeni a te - naturalnie stymulowane - odrastają w przyspieszonym tempie.
Nie można też zapominać o nawadnianiu trawnika w okresach suszy a także trzeba rośliny zasilić - albo nawozami mineralnymi, albo rozścielając dobrze przerobiony kompost w okresie jesienno-zimowym. Trzeba też usuwać chwasty trwałe, które potrafią zniszczyć efekt starannie wyprowadzonego trawnika.
https://laka.org.pl/laka-kwietna/o-szkodliwosci-koszenia/
https://zielonyogrodek.pl/ogrod/trawniki/7537-ekologiczna-pielegnacja-trawnika
Komentarze
Pokaż komentarze