Wiele miesięcy temu pojawiła się w mediach informacja, że prezydent miasta Rzeszowa rezygnuje z zajmowanej funkcji. Wiąże się to z przeprowadzeniem przedterminowych wyborów.
To, co mnie zbulwersowało, to publiczne wskazanie przez ustępującego prezydenta miasta swojego następcy...
Nie mam nic przeciwko takiem wskazaniu, jest to jak najbardziej pożądana opinia - ale dopiero w przeprowadzonej kampanii wyborczej, ponieważ mamy ściśle ustalone reguły postępowania w sytuacji, kiedy powierza się urząd kandydatowi wyłonionemu w wyborach powszechnych.
Oczywiście - chodzi tu o powszechność adekwatną do kompetencji na określonym stanowisku - co w przypadku osoby zarządzającej gminą miejską ogranicza te wybory do mieszkańców konkretnej gminy.
Postawa Prawa i Sprawiedliwości była tu jednoznaczna - wybory muszą odbyć się zgodnie z postanowieniami Ordynacji Wyborczej.
Do wyborów zgłosiło się kilku kandydatów i ustalono również termin wyborów. Jakiś czas temu urząd właściwy w sprawie wydał negatywną opinię w sprawie ustalonego terminu ze wskazaniem, że termin późniejszy byłby bardziej właściwy z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne.
Wobec powyższego przesunięto termin wyborów na urząd prezydenta miasta Rzeszowa - dzięki czemu kampania wyborcza może trwać nadal...
Po wysłuchaniu mówców na zaimprowizowanym wiecu poparcia jednego z kandydatów odniosłem wrażenie, że tak naprawdę będzie to plebiscyt poparcia dla Platformy Obywatelskiej - wiadomo już z sondaży, że Rafał Fijołek ma tutaj największe poparcie lokalnej społeczności. Jednak liderzy PO chcą uzyskać efekt plebiscytu poparcia swojej partii wśród wszystkich partyjek tworzących obecną "opozycję" - a Borys Budka aż piszczy, by jako lider całej sceny opozycyjnej wobec Zjednoczonej Prawicy uzyskać nominację na urząd Prezydenta państwa - być może i przedterminowych wyborów parlamentarnych...
https://www.youtube.com/watch?v=V4D3iO-EQsU
Inne tematy w dziale Polityka