Rok 2020 zakończył się wykonaniem ogromnego zakresu prac przy przekopaniu Mierzei Wiślanej dla wznowienia żeglugi morskiej w Elblągu. Nie jest to koncepcja nowa, jej historia liczy kilkaset lat. Ostatecznie dopiero w roku 2020 doczekaliśmy się rozpoczęcia tej inwestycji.
Prace rozpoczęto od bardzo starannej analizy ekonomicznej tego przedsięwzięcia. Stawka jest ogromna i należy mieć nadzieję, że nie spali na panewce.
Wykonanie projektu, jego zatwierdzenie oraz opracowanie harmonogramu prac - to kolejne etapy tej inwestycji. Co ciekawe, jedną z analiz było przeprowadzenie analizy na temat wartości bursztynu, który można by pozyskać przy realizacji praz ziemnych.
Bursztyn nie jest substancją łatwą do mechanicznego odseparowania ze złoża. Owszem, jego ciężar właściwy jest inny, niż ciężar piasku, ale przy różnej wielkości grudek bursztynu jego mechaniczne odseparowanie ze złoża może kosztować znacznie więcej, niż wynosi wartość pozyskanego bursztynu.
Wykonane analizy pozwoliły na wyciągnięcie wniosku, że ilość bursztynu może wiązać się z głębokością złoża poniżej poziomu morza. Porównując statystyczne prawdopodobieństwa ilości bursztynu nadającego się do mechanicznego oddzielenia od złoża piasku, okazało się, że taka gęstość grudek bursztynu może znajdować się poniżej 5-6 metrów poniżej poziomu morza - a to oznacza, że przy szerokości przekopu 25 -30 m na głębokości do 7 m poniżej poziomu morza - wystąpienie istotnych ilości bursztynu jest mało prawdopodobne. Nie można wykluczyć znalezienia pojedynczych żył bursztynu, ale jego wartość przy koszcie prac jest znikoma.
W tej sytuacji należy oczekiwać, że na tę ilość bursztynu, która jest potrzebna do odtworzenia legendarnej komnaty, musimy jeszcze poczekać. Przemysłowe przemieszczanie piasku zalegającego w obrysie budowanego toru wodnego nie daje gwarancji zwrotu kosztów poszukiwań, natomiast mogłoby znacząco opóźnić tempo prac przy przekopie.
Na koniec roku 2020 na całej szerokości przekopu usunięto zwały piasku w znacznej części przekraczające poziom ponad 20 m wysokości. Pozostało do wykonania wybranie piasku z obszaru przyszłego toru wodnego.
Wykonano już znaczny zakres prac przy przyszłych mostach zwodzonych a nawet przystąpiono do montażu konstrukcji mostu południowego. Wykonano także spory zakres prac przy budowie przyszłych falochronów od strony morza, przygotowuje się teren pod przyszły port przeładunkowy. Wiadomo, że przyszła śluza będzie mogła przepuścić statki o zanurzeniu do 5,5-6 metrów. Statki o zanurzeniu większym muszą być przeładowane przed śluzą lub tylko częściowo rozładowane.
Do wykonania pozostało jeszcze sporo pracy, ale ich tempo daje nadzieję, że całość prac zostanie wykonana w terminie. Co ciekawe - przekop ingeruje w naturalne środowisko - co wymusza wybudowanie odpowiednio dużego nowego terenu zwłaszcza dla ptactwa gniazdującego wśród roślinności Mierzei Wiślanej. Prace nad wykonaniem sztucznej wyspy trwają, wykonano znaczną część grodzi umacniającej przyszłą wyspę przed rozmyciem. Jeżeli ktoś obserwuje postęp prac - co można zobaczyć w materiale filmowym [przekop, you tube] aktualizowanym co kilka dni - wyraźnie widać, że mewom czy kormoranom tam żerującym nie przeszkadzają prace i wypoczywają w niewielkiej odległości od pracujących maszyn. Bardzo często wykorzystują też wcinające się głęboko w morze lub mierzeję konstrukcje przyszłych falochronów.
Docelowo równolegle do wrót śluzy powstaną specjalne pomosty dla zwierząt, by mogły bez problemu przemieszczać się wzdłuż całej mierzei Wiślanej.
Inne tematy w dziale Gospodarka