Kończy się już 20 rok XXI wieku, 1/5 Stulecia. Jest to na tyle długi okres czasu, że pierwsze roczniki urodzone w nowym wieku już uzyskują pełnoletność...
Jaki prezent na 18 urodziny można przygotować ?
Można żartobliwie powiedzieć, że starczy pół litra i coś na zagrychę... Ale ja chciałbym zaproponować coś dużo ciekawszego, coś, co jest wykonalne niemal dla każdego, kto zbierał fotografie przez dłuższy czas...
Mam tu na myśli nieduży album z pewnego - aczkolwiek ważnego w życiu danej osoby okresu czasu. W sieci internetu znajdziemy materiały reklamujące na temat "zrób sobie książkę !"... Recepta jest prosta. Oferent proponuje wydanie w niewielkiej ilości sztuk albumu rodzinnych fotografii za niewielką cenę. Warunkiem jednak jest przygotowanie fotografii i ułożenie ich we właściwym porządku. Cóż - jest to praca typowo wydawnicza i jednocześnie najtrudniejsza. Ale gotowy projekt można oddać do drukarni i otrzymać zadaną liczbę egzemplarzy.
Prawdę mówiąc jest to jedyny i tani sposób na przechowywanie i utrwalenie fotografii "pstrykanych" w najważniejszych chwilach dla danego człowieka.
Przyjmijmy, że jest to zbiór zdjęć rodzinnych z pewnego okresu... Najpewniej można zacząć od fotografii ślubnej rodziców wraz z przyszłymi dziadkami. Potem pojawiają się fotografie dziecka i wnuka zarazem. Mały brzdąc wyrasta z dziecka i po jakimś czasie ma już własny dorobek pamiątek tego okresu. Przedszkole, szkoła, matura a także liczne wojaże wakacyjne... Nic, tylko wybrać, ułożyć i opisać...
Tu chciałbym zaproponować małe kompendium na temat pracy, jaką należy wykonać przy opracowaniu takiego rodzinnego albumu. To może wykonać każdy, kto chciałby utrwalić minione chwile w możliwie atrakcyjnej postaci. Dawna forma albumu fotograficznego ma swoje wady. Jedną z nich jest na przykład brak czytelnych opisów - jaka to ważna chwila i kiedy została utrwalona. Z czasem zapominamy - kto jest na tych fotografiach a kiedy taki album znajdzie się w rękach kolejnego pokolenia - to już tylko najstarszych członków rodziny można zapytać o okoliczności powstania tego obrazu...
Dawna forma albumu rodzinnego ma też i inne wady. Często ładnie rozpoczętemu albumowi towarzyszy kilka pudeł fotografii nie wklejonych z braku czasu, czasem w albumie pojawia się puste miejsce po fotografii, która odkleiła się albo została podarowana z uwagi na szczególnie ważne jej walory... Cóż, taki album ma i tę wadę, że jest jedyną formą, jedynym egzemplarzem, a jeżeli koniecznie trzeba wykonać kopię fotografii - to jest to już poważny problem. Chociażby tylko dlatego, że każda fotografia jest już niepowtarzalna. Wykonanie skanu takiej fotografii z reguły wymaga wyjęcia jej z albumu - czyli odklejenia... Powtórne wklejenie tych fotografii w te same miejsca jest niewykonalne...
Przykładowa okładka - tutaj tomiku wierszy, ale doskonale ilustruje zamierzenie. Foto ilustracyjne, http://p.web-album.org/3d/9f/3d9fe3ea78a065255e9683925a7cbe21a,4,0.jpg
Nowa forma takiego albumu to opracowanie elektroniczne. Po ułożeniu fotografii można dodać opisy a wstawienie kolejnej fotografii pomiędzy te już wstawione nie stanowi żadnego problemu.
Na zakończenie pozostaje już tylko omówić format gotowej publikacji.
Samo opracowanie można dokonać w dowolnym programie biurowym. Fotografie warto wcześniej dopracować, czyli poprawić błędy popełnione przez fotografa. Mam tu na myśli właściwe wykadrowanie obrazu - czyli obcięcie wszystkiego, co w danym obrazie jest zbędne. Warto też poprawić jasność obrazu tak aby wszystkie zdjęcia albumu były wyraźne i czytelne.
Końcowym formatem takiego pliku powinien być format już nieedytowalny, aby przypadkowe przeformatowanie pliku nie zniszczyło starannie dopracowanego formatu strony albumu. Najprostszym rozwiązaniem tego problemu jest zapisanie pliku finalnego w formacie PDF. Jest to mniej więcej to samo, co wydrukowanie tekstu na papierze. Plik elektroniczny PDF ma również tę cechę, że bez problemu daje się wydrukować na dowolnej drukarce biurowej. Poza tym - przekazany drukarzowi - da się wydrukować w dowolnej liczbie egzemplarzy.
I to jest właśnie to - o co chodziło. Tak przygotowany album można wydrukować w kilku czy kilkunastu egzemplarzach i oprawić je poprzez zszycie. I podarować wybranej osobie...
Jak drukować?
Drukowanie z komputera jest bardzo proste. Plik przeznaczony do wydrukowania wysyłamy do drukarki a potem trzeba te luźne kartki zszyć w jakiś sposób. Najprościej złożyć je do segregatora i to byłaby już wersja finalna.
Jeżeli chodzi o wymiar kartki papieru - to jest to już poważniejsze zadanie. Typowe, biurowe drukarki są przystosowane - przynajmniej na polskim rynku - do drukowania na formacie A4. Jest to typowa kartka przeznaczona do wykonania kopii za pomocą kserografu.
Innym formatem jest taka sama kartka złożona na pół - wtedy otrzymujemy cztery strony do zadrukowania w formacie A5. I są to dwa podstawowe dzisiaj formaty biurowe. Oba nadają się do wykonania albumu - ten większy (A4) pozwoli na umieszczenie kilku mniejszych fotografii i dodanie opisu. Format mniejszy (A5) jest trudniejszy, w zasadzie wystarczy na każdą fotografię osobno i umieszczenie podpisu. Jednak osobom mającym większe oczekiwania i przewidującym wydanie albumu w drukarni - zaproponowałbym format pośredni B5 w układzie pionowym. Jest to bardzo poręczny format wykorzystywany w drukowaniu większości książek, zwłaszcza podręczników szkolnych i akademickich. Podobnym formatem są również zeszyty opisywane jako "notatnik akademicki".
Jak stworzyć taki album ?
Cóż, jest to temat na zupełnie osobny wykład, bo dodanie tych informacji tutaj nadmiernie wydłużyłoby notkę.
Zapraszam do obejrzenia innych notatek na ten temat, które zamieściłem kilka dni temu, a które mogą być przydatne osobom nie mającym doświadczenia w tej kwestii:
https://www.salon24.pl/u/dobrezycie/1101769,urodzeni-w-xxi-wieku
https://www.salon24.pl/u/dobrezycie/1101603,czy-tak-ma-byc
A jeżeli ktoś byłby zainteresowany tematem - to zapraszam na mój blog, gdzie za kilka dni przedstawię zasady doboru formatu do albumu. Te informacje mogą być przydatne dla osób, które chciałyby wydać własny tomik wierszy albo wydać własną książkę.
Inne tematy w dziale Kultura