Otóż drogie obywatelstwo , by zostać prezydentem Polski najpierw trzeba być
najlepszym komiwojażerem.
Komiwojażer to taki ludż który jeździł po terenie i sprzedawał tam innym ludkom swój towar.
To dla tych co już nie znają znaczenia tego słowa.
I pomyśleć ,ze juz zapomniana w dobie internetu profesja w Polsce od nowa swięci swoje triumfy.
Kandydaci jak wyrobnicy juz od szarego świtu i w drogę do zapyziałych siół i miasteczek by
oszołomionemu ludowi wciskać swoje paciorki jako zbawienie i gwarancję pomyślności .
Notka powstała na tle przechwalań głównych kandydatów na prezydenta ,ile to oni nie przejadą
tyś kilometrów i ile to siół odwiedzą .
Headhunterzy po zakończeniu kampanii bedą mieli gotowych kandydatów na najlepszych
komiwojażerów na rynku .
Niestety to bedzie najlepszy efekt tej żałosnej kampanii.
Inne tematy w dziale Polityka