Do Euro 2012 pozostało 4 dni 7 godz. i 18 minut.
Zachęcony pierwszym komentarzem Ram`a piszę II. część "Gier towarzyskich".
Na początek prośba o wybaczenie mojego niedopatrzenia. Zawsze staram się, aby moje wpisy pozbawione były literówek i innych błędów. W swoim ostatnim komentarzu nie ustrzegłem się tego. Są tam takie "kwiatki" jak: "(...) wprzeróżny sposób, ale zrgumenty (...)". To oczywiste błędy wynikające z pośpiechu. Powinno być oczywiście (...)w przeróżny sposób, ale argumenty (...). To gwoli wyjaśnienia. Teraz do rzeczy.
Ram napisał: "Może warto poczekać na część II gier towarzyskich na salonie24. Dlaczego dopominam się o drugą część?Jeśli jest Pan spostrzegawczy,gra w dupniaka i to bardziej ostrego dotyczy wielu,których Panu będzie prawdopodobnie wstyd wymienić." Nie ma dla mnie znaczenia, czy słowa te odnoszą się do blogerów, nazwijmy umownie i upraszczając, prawej bądź lewej strony Salonu. Każda gra w dupniaka jest mi niemiła. Zwłaszcza w dupniaka w wersji z niezapomnianej sceny z Rejsu Marka Piwowskiego. Nie jestem zbyt uważnym czytelnikiem "twórczości salonowej". Nie czytam zbyt wielu autorów piuszących tutaj. Zaglądam do tych, którzy mnie poruszają. Zazwyczaj są to blogerzy z tej, podkreślam raz jeszcze - ten podział jest bardzo umowny i bardzo uproszczony, prawej strony Salonu24, którzy używają słów - zwłaszcza w tytułach - charakterystycznych dla dupniaka. Odnoszę wrażenie, iż ci blogerzy czują się tu niejako gospodarzami miejsca. Rozumiem to i szanuję, bo i twórcy Salonu24 to dziennikarze skłaniający się raczej ku Prawu i Sprawiedliwości niż ku innym ugrupowaniom. Gra w dupniaka nie prowadzi do konstruktywnej wymiany myśli, prowadzi ona wyłacznie do zlania drugiemu tyłka. Czy to ma sens ? W moim przekonaniu nie ma żadnego. Jestem też przekonany, że tych kilkoro komentatorów I. części "Gier towarzyskich" zgadza się z tym. To przekonanie napawa mnie optymizmem, że zwolennicy dupniaka nie zdominowali jeszcze tego miejsca.
A co z salonowcem ? Niby ta sama zabawa towarzyska, a jednak inna. Już sama nazwa wiele mówi. Dupniak - to lanie po..., szczególnie w wersji Rejsowej. Zaś salonowiec, to niby to samo, ale grający przestrzegają reguł i nie walą po..., tylko delikatnie uderzają w pośladki delikwenta, który winien odgadnąć autora klapsa. Może i zabawa mało wyrafinowana, ale czyż czasami nie chcemy poczuć się dziećmi ? I taką właśnie wersję gry widziałbym w Salonie24. Delikatne klapsy, uszczypliwości, może prztyczki słowne, może odrobina sarkazmu lub satyry. Nie łomot pełen agresji i odmawianie drugiej stronie... człowieczeństwa. Przesadzam ? Oto przykład (dotyczy oczywiście lemingów): "Ale ich się tu nalazlo Najwyraźniej przynęcił ich smaczny tytuł ;). IMO żadna edukacja ani wychowanie nie pomogą tym bydlacko wzmożonym nieszczęśnikom w osiagnięciu stanu umyslu godnego istoty ludzkiej. Jedyna na nich rada to wystrzegac się jak zarazy i dla własnego bezpieczeństwa spryskiwac regularnie komuchozolem." (podkr. moje) - autor tej sympatycznej frazy to Kloss. Nie jest w dobrym guście cytować samego siebie, ale pozwolę zamieścić swoją odpowiedź pod tym komentarzem Kloss`a. "I to jest prawdziwy Polak-patriota! Co tam wychowywać, spryskiwać, wszak to nie istoty ludzkie, tępić zarazę aż wyginie, jak dinozaury. Kurcze, tylko dlaczego nie popełniają tego zbiorowego samobójstwa ? Wiadomo, leming jest tak głupi, że zachowuje się wbrew sobie.
P.S. Klossie, nie boisz się swego pseudo? Pachnie nazistą i komuchem w jednym. Opamiętaj się." Taka wymiana zdań to zwykły dupniak, wszedłem do gry bo "klawiatura" swędziała, ale sensu to żadnego nie ma.
Proponuję więc salonowca, aby samemu wyładować swoje emocje, a drugiego nie obrazić lub uszkodzić. Może jeszcze kiedyś będzie można zagrać w Salonie24 w chińczyka ? To też emocjonująca gra.
Na koniec podziękowania dla komentatorów i czytelników I części "Gier towarzyskich". Nikt z komentujących nie zagrał w... dupniaka. "I to jest dobra koncepcja!" Pamiętacie Państwo z czego pochodzi to zdanie ?
Do Euro 2012 pozostało 4 dni 6 godz. i 21 minut.
Inne tematy w dziale Rozmaitości