Dimitris Koasidis Dimitris Koasidis
114
BLOG

Gdzie/kiedy/jak warto do Grecji? Oraz, że Hefajstos chwilowo ogłosił swe désintéressement

Dimitris Koasidis Dimitris Koasidis Społeczeństwo Obserwuj notkę 14
i za ile... Porady egzystencjalne: owocowe, pieczywne, lokalowe i samochodowe. Fragmentami sugestie geograficzne.

Najpierw zamknięcie tematu Santorini:

Nea Kameni, wysepka w centrum kaldery. Rosnąca i kiedyś zakorkuje wszystko swym ciężarem... przez co wielka erupcja nastąpi za circa 16 tysięcy lat.

Trzęsienia ziemi: energia rozładowała się w kilkunastu tysiącach tych mniejszych. Ale seria potrwać może jeszcze długo. Nie jest to bardzo niebezpieczne dla tamtejszej infrastruktury, ale - przykładowo - zagroziłyby jeszcze około 49% budynków, wydarzając się w okolicy Aten:  https://www.salon24.pl/u/dimdim/1419944,wymog-modernizacji-budynkow-kosztowac-moze-zycie-setek-tysiecy-osob-przyklad-grecji 
Santorini pozostać może z ciągłymi drganiami ziemi, o ile nie przestanie pchać się na nas Afryka...

Wyspa "grzeje już" kasy fiskalne i kieszenie.  Osobiście nie polecam - jest droga.
Wyspy w ogóle są drogie. Nie wiem jak "zwykła" superwyspa Kreta.  Normalna cenowo, a przepiękna, na Wschodzie cudowna jest górska Evia ("Eubea") - aktualnie, częściowo zasypana śniegiem. Niedaleko od Aten, dojazd przez autostradę i krótkim mostem, czyli jak nie wyspa. Z zastrzeżeniem, że często spadają tam z góry kamienie, na lokalne, nadmorskie drożynki, te najpiękniejsze.... taki folklor. I jest tam super-extra plaża dla naturystów, zwie się Chiliadou, Παραλία Χιλιαδού. Mmmniammm ! 

Najbardziej polecałbym mniej znane Polakom, a skrajnie ciekawe południe Peloponezu. Zwłaszcza dla kompletnego świra, jak ja, w kwestii przepięknych krajobrazów tudzież różnych tam fortyfikacji, małych i dużych, w dodatku klasycznie rycerskiego typu. A przy okazji także monastyrów. Oczywiście szwędanie się następować winno  wyłącznie wynajętym autem, nie żadną tam wycieczką autobusową. Tydzień to minimum, ale lepiej dwa. Oraz proszę zauważć, nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego (a już prędzej słoń przejdzie przez ucho igielnie), kto pominął w życiu Mistrę, Monemvasię czy okolicę zwaną Mani. Koniecznie także z przejazdem przez pasmo górskie Tajgetu i to raczej na pewno w słonieczny dzień.  "Mówiłeś nam, że będzie pięknie, ale nie spodziewaliśmy się, że aż tak !" - to reakcja moich warszawskich znajomych, rokrocznie wypuszczających się dość daleko w świat. - ale to było o zwykłej asfaltówce ze Sparty do Kalamaty. A ja jechałem także drogami terenowymi, prosto przez wysokie góry. Ciut niebezpieczne.

Zdecydowanie doradzam KWIECIEŃ, a na Grecję Północną - MAJ  (tu dodałbym rząd wykrzykników). Z tym, że kempingi ruszają w zasadzie od 1 maja, wszędzie. Kwatery prywatne "rooms to let" na nocleg, w zasadzie, poza sezonem i niekoniecznie z rachunkiem, kosztują wtedy od 30 euro za pokój z aneksem. W sezonie kosztują co najmniej razy dwa i więcej. Jeśli indywidualnie. 

Gyros - dla Polaka bardzo fajne i sycące, pełne pożywienie -  w zasadzie kosztuje od 3.80€ Euro wzwyż. Za drachmy jedynie jedynie 160 DR, czyli poniżej pół euro, ale wicie, rozumicie... euro to duży krok w przyszłość. Bez spadchronu.

Owoce ! Pyszne, super dojrzałe, wspaniałe (boskie !) - wyłącznie z bazarów "laiki agora". Odbywających się w każdej okolicy jeden raz w tygodniu. Ceny najniższe są tuż przed ich zamknięciem. U siebie 'wszystko' kupuję wtedy po pół Euro do maksymalnie, maksymalnie 1€/kg. Przykład, że dojrzały pomarańcz, vel dojrzała pomarańcza, zepsuje się już po kilku dniach od dokonania zakupu.  To samo Kiwi, mandarynka itd.  Czyli, że jasne, że w Polsce możecie Państwo - w takim razie - kupować wyłącznie owoce zrywane jako niedojrzałe, w dodatku często martwe, gdyż zamordowano je uprzednio jakimiś promieniami (?). Aha! i najsmaczniejszy sok jest z tych pomarańcz małych, brzydkich, miejscami zielonkawych...  kupuję je po 30 centów/kg , a można i po 25 centów. Nieeee no jaaasne, że nie w supermarkecie !  Kupuje się za 3 Euro siatkę 10 kilową, z czego 5 kg zjemy/wypijemy w tygodniu, a 5 kg zepsuje się, przebierać trzeba je co dnia. Najsmaczniejsze są tuż tuż przed... 

Pieczywo kupujemy WYŁĄCZNIE w lokalnych piekarniach, nie doradzam w supermarketach...  Z kolei w supermaketach kupować można pyszne/wspaniałe chałki greckie, zwane tu tsureki. Dwa i trzy razy taniej niż w piekarniach. Choć oczywiście, że te w piekarniach będą jeszcze smaczniejsze. Niemniej drogie jak ciasta. Ktoś obchodzi może urodziny, albo rocznicę ? Nie, nie warto  tortu kupować w greckich piekarniach/cukierniach - to akurat kupcie w Sklavenitisie (największa sieć hipermarketów i supermarketów - grecka).  Jakość jest identyczna, a wyjdzie znacznie taniej.
Ktoś lubi słodkie niebo na podniebieniu ? - polecam niedrogie a nagradzane złotymi medalami w Wielkim Świecie wina typu "Mavrodafni" - z okolic Patras. Są nawet w Lidlu. Lidl jest w Grecji najtańszy... 
  Wynajem auta - KONIECZNIE należy zaklepać go już rezerwując bilet lotniczy do Grecji. Inaczej może okazać się to kilkakrotnie droższe. Zwłaszcza po sezonie. Wynajmy aut odbywają się z reguły bez kantów, wszystko jest ok. Opowieści z Polski o problemach z nieuczciwymi firmami wynajmującymisłucham trochę jak z mchu i paproci. 

Serdeczni znajomi wynajęli jakieś maleńkie autko... ale auta nie było. Przedstawiciel przeprosił i poprosił ich o zaakceptowanie dużego SUVa. Oczywiście w cenie tego najmniejszego i tak absurdalnie niskiej, nawet jak na maleństwa... - ale wszystko to oczywiście poza sezonem. 

I w żadnym wypadku sierpień
.
I to liczony już od połowy lipca, do 10...15 września. Bardzo spóźnialskim polecałbym Grecję po 15 września, jednak nie będzie już wtedy równie piękna, jak w kwietniu-maju. 
Z kolei, jeśli ktoś nastawia się na Ateny i ich muzea... wtedy można sierpień.  Gdyż jest wtedy o ten milion czy dwa ludzi i aut mniej. Ale to tak jak Warszawę da się objeżdżać wyłącznie w lipcu...  - tak przynajmniej to zaobserwowałem. 


DIM, Morze Egejskie, abcd efg..  - staram się przekazać Państwu, co najważniejsze. Także porównując zjawiska i procesy. Te w Polsce nieraz o kilka dziesięcioleci późniejsze, niż w Grecji, jednak przebiegające podobnie. Ostatnio kilka razy razy przestawały istnieć moje konta, zawsze przy temacie wspólnej waluty. Czy to przez zadziałanie jakiegoś "software korygującego" ?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo