Co przerażającego dzieje się w tej chwili na greckiej wyspie Santorini ?

Już pierwszy rzut oka na tę mapę trzęsień ziemi, wskazuje, że nie chodzi o wulkan-gigant, którego czubkiem krateru jest wyspa Santorini.  "Łączenie aktualnych wstrząsów z wulkanem Santorini to czyste fantazje".  

Na razie zmienił się kształt komory - objawów możliwej bliskiej erupcji - tylko jedego z lokalnych, małych wulkanów. Na mapie dość daleko od Santorini czy od Amorgos - patrz czerwona kropka.  Co zdarzało mu się i w roku 2011, bez następstw.

Jest to tzw. burza sejsmiczna. Więc co się dzieje ? Greccy sejsmolodzy mają tu dokładnie odmienne zdanie od tureckich kolegów. Tureckie znakomitości dostrzegają "oczywistą aktywność wulkaniczną".  Gdy Grecy, niepoprawnie politycznie, podkreślają czysto sejsmiczny charakter zmian. Innymi słowy, Grecy bardzo nieładne insynuują, że oto znów napiera na Europę Afryka. I nie tylko w skali Richtera, niemniej w UE nie wypada tego ani nawet pomyśleć. 

O co więc alarm ?   Zamknięte szkoły,  zakaz zgromadzeń,  EMAK (ratownicy górscy), spec jednostki ratownictwa leśnego (te z psami), policja, wojsko ?  Gdy tymczasem to tylko... takie tam większe trzęsienie ziemi nadchodzi ? Wszak Grecy przywykli ?   Otóż środki są, gdyż właśnie już przywykli. Szykowane są nawet kontenery mieszkalne dla "sejsmopliktes" czyli właścicieli (i wyłącznie właścicieli, nie najemców) mieszkań dotkniętych trzęsieniem ziemi. Z Aten zabrano je nam ostatnio wszystkie, przy czym ostatnie setki zniknęły już kilka miesięcy temu. Ciekawostka, że właścicieli jest tu 80%, gdy całych rodzin najemców bez własnego jest procent 20.  "Najemca może sobie wynająć gdzie indziej" - jakie to greckie państwo kochane ? Prawda ?  Tak, ale to wobec banków, Gdyż inaczej "właściciele" zawiesiliby spłaty kredytów hipotecznych, dygresja...  

Zakazano zgromadzeń.  Może nagle ksiądz ogłosi emerytom na kazaniu oto Kara Boska ?  Kibice nagle wszyscy naraz zechcą opuścić trybunę stadionu ? Mimo, że ten projektowano tak właśnie, aby się nie zawalił co najmniej do siódemki ? Przy tym (wiadomo że) ktoś  tam zaplanował sobie już na Santorini, akurat na dziś, skromną i w gronie rodziny uroczystość na 600 osób ? - w końcu wszyscy wszystkich znają na tej wyspie, połowa z połową ludności jest spokrewniona, ani na biednych  nie trafia :)

Zamknięto także szkoły, mimo iż od dawna budowane są wyłącznie z porządnego żelbetu...  - żeby dzieci nie miały co kilka minut frajdy, że ławki same biegają po klasie... żeby nauczyciele, podczas lekcji, statystycznie np. co 6 minut, ale nieraz i co 2 minuty, nie musieli ogłaszać ewakuacji wszystkich na podwórko... - a mają taki obowiązek, gdy skacze im nieco podłoga. Zresztą, dzieci same zaraz radośnie zaczęłyby skandować: E-WA-KU-A-CJA E-WA-KU-A-CJA  - skandowania na demonstracjach dzieci uczone są w Grecji (niestety) już od przedszkola. A potem trenują to na rodzicach, w domach. Mamy i my taką 6-latkę  :(  

Główny grecki sejsmolog:  Na razie jest to aktywność czysto sejsmiczna, wyłącznie sejsmiczna. Ale niczego nie mogę jeszcze wykluczyć.  Nie mogę jeszcze uspokajać.  Mniej główni sejsmolodzy dodają: oczekujemy trzęsienia silnego, ale nie takiego  bardzo-bardzo silnego. Jednak niczego nie wykluczając. Ani nawet tego, że może i nie nastąpi."  

Na to Główny Seismoprofesor Republiki Turcji, na X, wyjaśnia oto trwa właśnie w Grecji: "zupełnie oczywista aktywność wulkaniczna". Wymieniając trzy, spośród czterech znanych oznak niemal pewnego rychłego wybuchu wulkanu. Jasne, że ogromnego, gigtantycznego... domyślnie, w fantazji czytelników. Co oczywiście, że podchwytują także i greckie media !

NATO jak zawsze pozostaje z boku grecko-tureckiego sporu.

A propos śpiącego kolosa... od pewnego czasu sejsmolodzy faktycznie słyszą w nim coś, delikatnie i od bardzo nieadawna... Coś tam szemrze.  Skutek praktyczny jako nawet nieco prawdopodobny, postrzegają w przedziale czsu gdzieś do końca obecnego wieku. Jeszcze nie teraz.