tytuł mówi niemal za wszystko o polskojęzycznych biznesmenach w rządzie i w MON.
Mimo 11 lat obecanek, pracy inżynierów, poniesionych już wysokich kosztów oraz aktualnie bardzo dobrego już wyniku badań technicznych prototypów, POWAŻNEJ umowy na "Borsuka" nie ma i chyba nie będzie.
Metodą przeciągania "aby do wyborów prezydenckich" może nastąpi teraz jakaś umowa, na małe ilości. Ale tylko takie ilości, aby broń Boże polski przemysł nie uruchomił wielu linii produkcyjnych.
Po czym kupować będziemy gotowy prawie wyrób w Niemczech. Lub przykładowo w Turcji, Turcy też udzielają wysokich prowizji decydentom. Polska będzie ewentualnie wieża (wyprodukuje ją firma prywatna, zresztą dość dobra) i może jeszcze parę szczegółów. JUŻ WSZYSTKO NA TO WSKAZUJE I CHYBA TYLKO ŚLEPY MOŻE JESZCZE PRZECZYĆ !
Pretekst być musi... no musi być !
Zatem - na przykład - podpisując umowę na te bardzo małe ilości rzecznik rządu czy rzecznik ministerstwa, może nawet jakiś wiceminister podkreśli, że wyrób był to drogi i niesprawdzony obarczony na pewno licznymi chorobami wieku dziecięcego... w odróżnieniu od tego np. niemieckiego Lynxa, zamówionego i produkowanego już w tysiącach sztuk. A nam oczywiście, że bardzo się spieszy.
A jakie jest polskie zapotrzebowanie minimum i tak już redukowane ?
Ono wynosi aż 1.400 sztuk ! I to od co najmniej 20 lat, ponieważ używanym aktualnie w Wojsku Polskim pojazdom BMP-1 stuknęło właśnie 60 lat od wprowadzenia ich w ZSRR i 57, czy 58 lat od wprowadzenia ich także w PRL. I mimo licznych wad nigdy nie były poprawiane, modernizowane. Przy tym ich pancerze są skrajnie nieodporne na ostrzał czy miny.
Temat skracam/upraszczam, gdyż nie jestem pierwszym blogerem, który o tym tu pisze. Zresztą piszą to samo zawodowcy - dziennikarze wyspecjalizowani w sprawach obronności. To samo mówią i emerytowani wojskowi (gdy tym w służbie czynnej nie wolno ani pisnąć własnego zdania).
Ja jedynie dołączam się do wskazujących, że oto, na naszych oczach, odbywa się - ostatnio modne określenie - dyplomatyczna zdrada. Draństwo. Gigantyczny, kolejny przekręt na niekorzyść Polski, ale domyślnie, że z korzyściami dla konkretnych osób.
Aha ! Rzecz nie dotyczy tylko jednej ekipy rządzącej. Poprzednia nie było o wiele lepsza.
Nie wiem, czy w zakupach dla wojska działa jedna i ta sama sitwa ? Nie wiem czy wszyscy to sitwa ? Ale że złodziejska sitwa w decyzjach przeważa, co do tego nie mam już żadnych wiątpliwości.
DIM, Morze Egejskie, abcd efg.. - staram się przekazać Państwu, co najważniejsze. Także porównując zjawiska i procesy. Te w Polsce nieraz o kilka dziesięcioleci późniejsze, niż w Grecji, jednak przebiegające podobnie.
Ostatnio kilka razy razy przestawały istnieć moje konta, zawsze przy temacie wspólnej waluty. Czy to przez zadziałanie jakiegoś "software korygującego" ?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka